piątek, 30 sierpnia 2013
Jansky Vrch - siedziba biskupów i artystów
Miasteczko Javornik przedstawiałem już kiedyś w jednym z wcześniejszych postów. Tym razem zamek sfotografowałem stojąc na dole przy kościele podczas naszej krótkiej wizyty w tym mieście. Dodatkowo, trochę eksperymentalnie, z wnętrza naszego samochodu zrobiłem zdjęcia z drogi dojazdowej do Javornika (ukłony dla kierowcy). Kilka z nich zamieszczam poniżej. Na fotografiach kolejno: wiatrak po polskiej stronie, dojazd do granicy polsko-czeskiej, wjazd do wsi Bily Potok, zamek widziany z drogi i już sam Javornik.
wtorek, 27 sierpnia 2013
Tu spoczął pogromca Napoleona
Wielokrotnie przejeżdżaliśmy drogą w pobliżu Kątów Wrocławskich, przy której stała zagadkowa budowla w kształcie okrągłej wieży. Kiedyś nawet zatrzymaliśmy się, by przyjrzeć się z bliska mocno już podniszczonemu obiektowi. Wyglądał on na jakiś grobowiec. Wokół było sporo chaszczy, całość była mocno zaniedbana. Po powrocie do domu przeszukałem dostępne mi źródła i tu wielka niespodzianka. Okazało się, że tuż przy drodze, niedaleko wsi Krobielowice, znajduje się mauzoleum feldmarszałka Gebhardta Blüchera, księcia von Wahlastatt. Był ona narodowym bohaterem pruskim, ponieważ wsławił się tym, że w 1813 roku pokonał nad Kaczawą wojska napoleońskie, wyzwalając Śląsk. Później zwyciężył również pod Waterloo. Nagrodą za te zwycięstwa były właśnie Krobielowice, które otrzymał wraz z jedenastoma innymi wsiami.
Później nie jeździliśmy już tą drogą, wybierając pobliską autostradę, a ja... nie zrobiłem tam zdjęć. W sierpniu tego roku znów przejeżdżaliśmy przez Kąty Wrocławskie i Krobielowice. Tym razem uzbrojeni w potrzebną wiedzę i aparat fotograficzny. Na niewielkim murku przed mauzoleum umieszczono tablicę informacyjną. Dobrze, że tak się stało, ponieważ nie wszyscy wiedzą o tym, ile historii znalazło się w jednym, niepozornym miejscu.
Jakie były losy Gebhardta Blüchera po wojnach napoleońskich? Zamieszkał w Krobielowicach, gdzie zbudował gorzelnię, browar i karczmę, wytyczył promenadę i założył zwierzętnik. Bohater spod Waterloo lubił różne życiowe uciechy, znany był z rubasznego humoru i niebywałego temperamentu. Miał liczne romanse, lubił uczty i hazard. Był dwukrotnie żonaty. Zmarł 12 września 1819 roku w wieku 77 lat. Przyczyną śmierci był upadek z konia podczas przejażdżki. W jego pogrzebie wzięło udział ok. 20 tysięcy osób. Blücher został pochowany w kościele w Wojtkowicach. W przyszłości zamierzano wybudować mu mauzoleum.
Budowę obiektu, jeszcze bez dachu, ukończono w 1852 roku. Pokrycie stanowić miał granit ze Strzelina, który jest bardzo odporny na warunki atmosferyczne. Wcześniej wykonany został medalion Blüchera i zamontowany u szczytu mauzoleum. Bardzo zniszczony medalion przedstawiony jest na zdjęciu powyżej. Naprzeciwko mauzoleum wzniesiono dodatkowo Dom Strażnika. Funkcję tę objął dożywotnio ordynans zmarłego. Blücher spoczął w przyziemiu mauzoleum, gdzie spoczywał do roku 1945.W połowie maja tego roku jego grób został sprofanowany. Według relacji świadków profanacji dokonali żołnierze radzieccy.
Przez metalową kratę można obecnie zajrzeć do wnętrza mauzoleum. Ustawiony jest tam drewniany krzyż. Podłoga jest uszkodzona.
Wiosną 1996 roku żołnierze Bundeswehry i Wojska Polskiego przeprowadziły tu prace zabezpieczające i porządkowe. Na fotografii widać fragment oryginalnego muru oraz współczesną tablicę informacyjną w trzech językach. Wieża to tylko część całości. W Federacji Bibliotek Cyfrowych znalazłem fotografię (w domenie publicznej) grobu Blüchera. Nie ma już też Domu Strażnika naprzeciwko mauzoleum. Poniżej zamieszczam starą fotografię.
Źródła: J. Lamparska, Niezwykłe miejsca wokół Wrocławia, Tajemnice, skarby, pałace. Wrocław 2006
www.katywroclawskie.com
Inny, interesujący post na blogu Koło domu: Kopice?
niedziela, 25 sierpnia 2013
Międzygórze - tu spacerowała królewna Marianna Orańska
W niedużej kotlinie u stóp Śnieżnika leży niezwykła, choć mała miejscowość. Jest to Międzygórze z piętrzącymi się nad nim Górami Bystrzyckimi, z malowniczymi domami w stylu alpejskim, gęstymi lasami i górskimi rzekami. Jest też wodospad Wilczki, chyba największa atrakcja Międzygórza, gigantyczna zapora, ogród bajek i góra Igliczna z sanktuarium Matki Boskiej Śnieżnej. Międzygórze to nasze ulubione miejsce wypoczynku. Nie ma tu tłoku tak charakterystycznego dla modnych ośrodków wypoczynkowych, dlatego chętnie, od wielu lat odwiedzamy tą ukrytą wśród gór miejscowość. Tym razem zakwaterowanie znaleźliśmy w Domu nad Wodospadem, skąd mieliśmy dogodną bazę do naszych wakacyjnych wypadów. Również i tym razem byliśmy w kościółku na Iglicznej, później odwiedziliśmy sąsiednią Nową Wieś, Długopole Zdrój, Bystrzycę Kłodzką i Polanicę-Zdrój.
Z innych źródeł: Międzygórze jest wsią i stacją klimatyczną, położoną na wysokości 570-750 m w wąskiej i głębokiej dolinie Wilczki, nad którą wznoszą się kulminacje Masywu Śnieżnika: od pn. Smrekowiec (1123 m), Jaworowa Kopa (1138 m) i Igliczna (845 m), od pd. Szeroka Kopa (871 m). Najważniejszy skok w rozwoju małej, zagubionej w górach miejscowości, wiązał się z kolejną zmianą jej właściciela. W 1838 r, wieś z całą rozległą okolicą została sprzedana królewnie Mariannie Orańskiej, która założyła tu szereg domów gościnnych. W 1910 r. było tu 813 mieszkańców, sześć hoteli i dwa schroniska. Po drugiej wojnie światowej obiekty wypoczynkowe zostały upaństwowione i przejęte przez FWP.
Marianna Orańska to prawie zupełnie nieznana u nas postać, która była jedną z najwybitniejszych kobiet europejskich XIX wieku. Królewna niderlandzka, córka króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego i jego pierwszej żony Fryderyki Luizy Pruskiej, posiadała wielki talent gospodarczy. Z powodzeniem zarządzała wieloma majątkami, budowała drogi, uruchomiła kamieniołom, hutę szkła, budowała leśnictwa i leśniczówki oraz inne obiekty o charakterze publicznym. Jej posiadłością rodową był pałac w Kamieńcu Ząbkowickim.
Źródła: K. R. Mazurski, Międzygórze i okolice. Przewodnik, Wrocław 2005
zdjęcia: Wiesław Zięba
Zobacz również:
wtorek, 20 sierpnia 2013
Nowa Wieś - koniec lub początek Polski
W Polsce jest 119 miejscowości, które nazywają się Nowa Wieś. Ta, do której dotarliśmy wąskimi górskimi drogami, położona jest na wysokości 500-610 m n.p.m. u podnóża zachodniej krawędzi Masywu Śnieżnika. Według tablicy informacyjnej, znajdującej się tuż przy kościele ta niewielka osada jest końcem bądź początkiem Polski. Najważniejszym i wyraźnie rzucającym się w oczy elementem wsi jest ogromna bryła barokowego kościoła, który jest drugim co do wielkości kościołem w całej Kotlinie Kłodzkiej. Wszystko to zadziwia, bowiem sama miejscowość liczy zaledwie 106 mieszkańców.
Kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Nowej Wsi ma 60 m długości, 45 m szerokości i 20 m wysokości i jest zbudowany na rzucie krzyża łacińskiego. Z kościołem związana jest bardzo interesująca historia dotycząca welonu królowej francuskiej Marii Antoniny, która miała podarować go na szafocie swemu spowiednikowi de l'Orme. Augustianin wyemigrował później do Anglii, zapisując w testamencie opatowi z wrocławskiego Piasku, Johanowi Strobachowi. Po jego śmierci w 1810 roku welon został kupiony za 37 talarów, by trafić do kościoła w Krzydlinie Małej koło Wołowa, gdzie proboszczem był Dominik Jaschke, który przekazał pamiątkę roztockiemu proboszczowi Heinschemowi, ten zaś ofiarował ją kościołowi w Nowej Wsi. Welon wykonany z koronki brabanckiej o długości 3,31 m został nielegalnie wywieziony w 1958 r. z Polski i obecnie znajduje się w Telgte (Niemcy).
Szkoda, że nie udało nam się wejść do wnętrza kościoła. Z dostępnych opisów wynika że jest on niesłychanie bogaty w ołtarze, figury i obrazy. Zrobiłem trochę zdjęć kościoła i wokół kościoła, by ruszyć w dalszą drogę szlakiem dolnośląskich niespodzianek.
Barokowa kapliczka św. Barbary z figurą patronki, okrągła i nakryta stożkowym dachem, ustawiona została przed kościołem
Po wojnach napoleońskich, w połowie XIX wieku wieś przeżyła kryzys spowodowany rewolucją przemysłową i upadkiem tkactwa, z którego utrzymywali się mieszkańcy. W tym okresie powstał kamieniołom (widoczny w głębi).
W Nowej Wsi znajdują się dwa cmentarze. Jeden, współczesny, po jednej stronie kościoła, drugi po drugiej. To cmentarz poniemiecki, gdzie zgromadzono kamienne tablice nagrobkowe. Oba cmentarze są czyste i zadbane.
Powyżej wsi po wschodniej stronie prowadzą szlaki turystyczne. Niebieski - z Międzylesia na Halę pod Śnieżnikiem i żółty z Międzygórza na Przełęcz pod Puchaczem.
Źródła:
K. R. Mazurski, Międzygórze i okolice, przewodnik, Wrocław 2005
Tablica informacyjna koło kościoła Wniebowzięcia NMP w Nowej Wsi
fotografie autorskie.
Zobacz też post na blogu Koło domu: Staromiejski cmentarz ewangelicki we Wschowie
niedziela, 18 sierpnia 2013
Riwiera Nyska
W czasie naszych letnich podróży trafiliśmy na Riwierę Nyską. Trudno byłoby nazwać riwierą wybrzeże Jeziora Nyskiego, ale jakieś analogie można w tym przypadku znaleźć. Mamy tu plażę z widokiem na najbliższe góry. Są to Góry Opawskie, Jesioniki z Pradziadem, Góry Rychlebskie, Złote i Bardzkie. Jadąc od strony Nysy w kierunku Otmuchowa drogą numer 46 zjeżdżamy za Skorochowem na duży parking, przy którym rozstawiły się liczne punkty gastronomiczne. W jednym z nich zjedliśmy smaczny obiad i mogliśmy się udać w kierunku jeziora. Co zobaczyliśmy? Zaskakująco dużą piaszczystą plażę, piękne jezioro i góry, wznoszące się za lustrem wody. Pora była już mocno popołudniowa, ale amatorów kąpieli i plażowania było jeszcze sporo. Po jeziorze kursuje statek wycieczkowy, który jest niemałą atrakcją. W bliskim oddaleniu od plaży rozłożyły się domki letniskowe, kempingi i namioty turystów. Zewsząd słychać muzykę, jest zabawa i tradycyjne grillowanie. Lato.
Z innych źródeł: Jezioro Nyskie powstało w roku 1971 jako zbiornik retencyjny na Nysie Kłodzkiej. Aby jezioro mogło pełnić swą obecną funkcję, trzeba było zalać wodą duży obszar gminy Nysa wraz z wsiami: Brzezina Polska, Miedniki, Różanka i częścią Głębinowa. Nad brzegami zbiornika występuje wiele gatunków ptaków, m.in. mewa czarnogłowa, mewa srebrzysta, rybitwa rzeczna, czapla biała, kulik wielki i kwokacz. Wody jeziora bogate są w takie gatunki ryb jak sandacz, okoń, szczupak i leszcz.
W pobliżu Jeziora Nyskiego leży Nysa, zwana śląskim Rzymem, wraz z jej licznymi zabytkami, Otmuchów z zamkiem biskupim i Siestrzechowice z renesansowym pałacem.
Zdjęcia: Wiesław Zięba
Zobacz również:
piątek, 9 sierpnia 2013
Błędno (Jezioro Zbąszyńskie)
Kilka dni temu odwiedziliśmy Zbąszyń i jezioro Błędno zwane też Zbąszyńskim. Pogoda typowo letnia, upalna, więc plaża pełna była amatorów kąpieli i zabawy nad wodą. Błędno jest jeziorem przepływowym w ciągu Jezior Zbąszyńskich, do którego zaliczają się również jeziora: Kopanickie, Wielkowiejskie, Chobienickie, Grójeckie i Nowowiejskie.
Jezioro Błędno wykorzystywane jest do rekreacji i uprawiania sportów wodnych. Przez jezioro przebiega szlak kajakowy. W Zbąszyniu funkcjonuje plaża miejska z kąpieliskiem, wypożyczalnią sprzętu wodnego i campingiem. Za wstęp na plażę nie płaci się. I jeszcze coś dla wędkarzy. Na stronie wedkuje.pl znalazłem informację, że można tu złowić płoć, wzdręgę, karpia, amura i duże okazy węgorza.
Poniżej kilka zdjęć znad jeziora. Ostatnie z nich trochę eksperymentalnie, zrobione pod mocne słońce.
Subskrybuj:
Posty (Atom)