A tuo Lare incipe! - Zaczynaj od własnego domu, od własnych drzwi! Zaczynaj od siebie!
Strony
▼
piątek, 28 września 2012
Parowozownia w Wolsztynie
W ubiegłą niedzielę odwiedziliśmy parowozownię w Wolsztynie. To nie tylko muzeum. Nie tylko skansen, gdzie dokonują żywota wycofane z obiegu maszyny. Stąd naprawdę wyruszają pociągi ciągnięte przez potężne parowozy. Podczas naszego pobytu jeden z nich, buchając parą, sprawnie potoczył się po torach. Nie będę tutaj rozpisywał się o parowozach, bo się na tym nie znam, a kto tylko zechce, może sięgnąć do źródeł czyli na stronę http://parowozowniawolsztyn.pl Kiedyś, w dzieciństwie, często podróżowałem takimi pociągami, pokonując dalekie trasy. Najbardziej podobało mi się nocą, gdy z komina parowozu sypały się iskry. Stałem wówczas na korytarzyku i gapiłem się w okno. Teraz mogłem po raz pierwszy znaleźć się w kabinie maszynisty. Wszedłem po schodkach i zobaczyłem miejsce pracy naprawdę twardych ludzi. Czy było wtedy bardziej romantycznie niż dzisiaj? Myślę, że nie. Było inaczej. Zapraszam do obejrzenia zdjęć z parowozowni i odwiedzenia jej przy jakiejś okazji, np. podczas kolejnej parady parowozów, która odbywa się co roku w Wolsztynie.
...magiczne miejsce, jedno z moich ukochanych...byłam na kilku paradach w Wolsztynie, polecam każdemu, w tym dniu można się przenieść do czasów dzieciństwa, wejść do rozgrzanego parowozu, przejechać się nim, poczuć dym, zagubić się w parze i niemal ogłuchnąć od gwizdów:) Kreślę pozdrowienia!
Utrzymanie przy życiu pewnej ilości parowozów ma częściowo podłoże wojskowe. Może runąć cała infrastruktura energetyczna oraz nie być nawet kropli paliwa, ale póki jest czym palić to taka maszyna pojedzie.
Przepiękne parowozy. Lubię zwiedzać takie miejsca. Właśnie leci jakiś film w telewizji i słyszę gwizd parowozu... Och, szkoda, że już takie nie jeżdżą. Serdecznie pozdrawiam
This is a wonderful museum and certainly takes one back in time. I remember steam engines from my youth. They were loud, noisy, and dirty but I loved them.
Thank you very much for visiting our Ocala Photo blog!
To byly czasy... Zimno, mroz, a ja na stacji kolejowej... nie cierpie stacji kolejowych, parowozow! Choc te na Twoich zdjeciach mrozu mi nie przypominaja /smiech/ Serdecznosci judith
Miałem kiedyś kolegę maszynistę, który pracował na parowozach, był starszy o dwa lata. Kiedy on już pracował, ja jeszcze rzucałem w szkołę kamieniami. Wraz z innym kolesiem, wybraliśmy się do Łodzi takim parowozem, aby zaoszczędzić na kasie. To było moje najgorsze 150 km. w życiu. Kolega maszynista co trzy minuty dorzucał węgla do pieca, było upalne lato. Na Dworcu Kaliskim wysiedliśmy jak kominiarze. Ze wstydu, zmuszeni byliśmy do wujostwa jechać Taxi. Zaoszczędzona kasa poszła w połowie na taryfę. Fajny reportaż, ładne zdjęcia, choć było widzę trudno. Czarne lokomotywy, białe chmurki, matryca miała co robić. Cieszę się, że dzięki Twoim fotkom mogłem sobie przypomnieć śmieszny epizod z mojego życia :)
Znam z autopsji. najtrudniej jest ruszyć - parowozy nie mają regulacji prędkości obrotowych więc "zrywają" na mokrej lub śliskiej szynie. Z drugiej strony jazda nie działa tak usypiająco jak na elektrowozach.
Bardzo lubię oglądać te miejsca, które są mi tak bliskie. Mam podobne wspomnienia, co do dawnych (ale czy aż tak dawnych) czasów i jazdy nocą. Ehmmm. Zdjęcia świetne a góruje "okienniczka", nr 9 jak dobrze policzyłem. Pozdrawiam z Wolsztyna - Marcin.
Pamiętam,jak kiedys ,bardzo dawno temu przez sąsiednią miejscowość przejeżdżał pociąg.My ,dzieci mówilsmy ,,ciuchcia,,.Teraz zostały tylko ślady szyn wtopione w asfalt (trasa przecinała ulicę).I wspomnienia ,gdy odwiedzam rodzinne strony...
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia!!! Życzę miłości, szczęścia, radości, spełnienia wszystkich marzeń i nadziei. Ślę pozdrowienia
Поздравляю с Рождеством Христовым! В этот светлый праздник хочу пожелать мира и спокойствия в вашем доме, добра, взаимопонимания, достатка, любви, счастья, душевного равновесия, успехов во всех начинаниях, побольше радости, крепкого здоровья и всех благ! Пусть оправдываются все ожидания и сбудутся самые заветные мечты!
Jakie parowozy !!!
OdpowiedzUsuńKiedy to było ach kiedy :-)
...magiczne miejsce, jedno z moich ukochanych...byłam na kilku paradach w Wolsztynie, polecam każdemu, w tym dniu można się przenieść do czasów dzieciństwa, wejść do rozgrzanego parowozu, przejechać się nim, poczuć dym, zagubić się w parze i niemal ogłuchnąć od gwizdów:)
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Schöne Bilder im Lockschuppen gibt es
OdpowiedzUsuńimmer schöne Motive.
Gruß
Noke
Piękne, choć uwięzione! Też pamiętam fajne podróże takimi lub prawie takimi pociągami :)
OdpowiedzUsuńUtrzymanie przy życiu pewnej ilości parowozów ma częściowo podłoże wojskowe. Może runąć cała infrastruktura energetyczna oraz nie być nawet kropli paliwa, ale póki jest czym palić to taka maszyna pojedzie.
OdpowiedzUsuńdokładnie!
UsuńPrzepiękne parowozy. Lubię zwiedzać takie miejsca. Właśnie leci jakiś film w telewizji i słyszę gwizd parowozu...
OdpowiedzUsuńOch, szkoda, że już takie nie jeżdżą.
Serdecznie pozdrawiam
...jeżdżą:) na trasie Wolsztyn - Poznań Gł. i odwrotnie:)
UsuńJa do parowozu nie weszłam, za wysokie schody :). Ciekawie tam było, ale jeszcze ciekawiej jest pewno na paradach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne maszyny ... szkoda, że już tylko nieliczne z tych wystawionych pozostają w ruchu...
OdpowiedzUsuńWidziałam już w ruchu taką maszynę, ale wejść do niej bym się nie odważyła.
OdpowiedzUsuńThis is a wonderful museum and certainly takes one back in time. I remember steam engines from my youth. They were loud, noisy, and dirty but I loved them.
OdpowiedzUsuńThank you very much for visiting our Ocala Photo blog!
Wow! Would love to spend a day there!
OdpowiedzUsuń.•°♫♪♪
OdpowiedzUsuńPassei para uma visitinha.
Bom fim de semana!
Beijinhos.
Brasil
彡♪♫°¸.•♫°`
Jeszcze czasem się gdzieś trafią na szlaku. Lokomotywy, i w ogóle kolej to piękny temat nie tylko fotograficzny.
OdpowiedzUsuńTo byly czasy... Zimno, mroz, a ja na stacji kolejowej... nie cierpie stacji kolejowych, parowozow! Choc te na Twoich zdjeciach mrozu mi nie przypominaja /smiech/
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
judith
Wow, gorgeous photos, wonderful trip. There would be much liked it grandchildren.
OdpowiedzUsuńBeautiful steam engines, the pictures are excellent. I have seen steam engines
OdpowiedzUsuńrunning !
INCREDIBLY photos. It is a long ways from where I am but I truly loved touring it with you. B
OdpowiedzUsuńNostalgiczny post, jestem wielbicielem parowozów. Uwielbiałem je obserwować w trakcie pracy.
OdpowiedzUsuńMiałem kiedyś kolegę maszynistę, który pracował na parowozach, był starszy o dwa lata. Kiedy on już pracował, ja jeszcze rzucałem w szkołę kamieniami. Wraz z innym kolesiem, wybraliśmy się do Łodzi takim parowozem, aby zaoszczędzić na kasie. To było moje najgorsze 150 km. w życiu. Kolega maszynista co trzy minuty dorzucał węgla do pieca, było upalne lato. Na Dworcu Kaliskim wysiedliśmy jak kominiarze. Ze wstydu, zmuszeni byliśmy do wujostwa jechać Taxi. Zaoszczędzona kasa poszła w połowie na taryfę.
OdpowiedzUsuńFajny reportaż, ładne zdjęcia, choć było widzę trudno. Czarne lokomotywy, białe chmurki, matryca miała co robić. Cieszę się, że dzięki Twoim fotkom mogłem sobie przypomnieć śmieszny epizod z mojego życia :)
A próbowałeś kiedyś zwiedza świat pociągami towarowymi? To dopiero masakra a marznie się nawet w lecie.
UsuńCiekawe miejsce, lubię też pociągi ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe maszyny, lubię takie zabytkowe klimaty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnam z autopsji.
OdpowiedzUsuńnajtrudniej jest ruszyć - parowozy nie mają regulacji prędkości obrotowych więc "zrywają" na mokrej lub śliskiej szynie.
Z drugiej strony jazda nie działa tak usypiająco jak na elektrowozach.
Prawie jak Muzeum Kolejnictwa. :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oglądać te miejsca, które są mi tak bliskie. Mam podobne wspomnienia, co do dawnych (ale czy aż tak dawnych) czasów i jazdy nocą. Ehmmm. Zdjęcia świetne a góruje "okienniczka", nr 9 jak dobrze policzyłem. Pozdrawiam z Wolsztyna - Marcin.
OdpowiedzUsuńWitam - proszę się zgłosić po otrzymane wyróżnienie :) ewa
OdpowiedzUsuńNiesamowite... A ile pracy trzeba włożyć w to, żeby takie cudeńka dawnej techniki jeszcze były sprawne... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Tojavie!
OdpowiedzUsuńOj tęskno za Twoimi postami i odwiedzinami...
Co się dzieje...Zaczynamy się niepokoić.
Pozdrawiam jesiennie.
Pamiętam,jak kiedys ,bardzo dawno temu przez sąsiednią miejscowość przejeżdżał pociąg.My ,dzieci mówilsmy ,,ciuchcia,,.Teraz zostały tylko ślady szyn wtopione w asfalt (trasa przecinała ulicę).I wspomnienia ,gdy odwiedzam rodzinne strony...
OdpowiedzUsuńkurcze bylem w wolsztynie tydzien temu po towar i niewiedzialem za tam sa takie cuda
OdpowiedzUsuńHello !
OdpowiedzUsuńBlack and red, BEAUTIFUL pics !
Fajne miejsce... Ładnie zaprezentowane...
OdpowiedzUsuńKoło Wrocławia jest podobne miejsce, zdaje się, że w Jaworzynie Ślaskiej. :-)
Pozdr.
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę miłości, szczęścia, radości, spełnienia wszystkich marzeń i nadziei.
Ślę pozdrowienia
Поздравляю с Рождеством Христовым! В этот светлый праздник хочу пожелать мира и спокойствия в вашем доме, добра, взаимопонимания, достатка, любви, счастья, душевного равновесия, успехов во всех начинаниях, побольше радости, крепкого здоровья и всех благ! Пусть оправдываются все ожидания и сбудутся самые заветные мечты!
OdpowiedzUsuńMerry Christmas and a Happy New Year!
Bardzo dziękuję za życzenia.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowych, spokojnych Świat!
znowu wróciłam na blogspot zapraszam bardzo pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwięta,święta i po świętach,nikt już o nich nie pamięta,
OdpowiedzUsuńbo Sylwester już za pasem,
bawmy się ostro w tym czasie.