A tuo Lare incipe! - Zaczynaj od własnego domu, od własnych drzwi! Zaczynaj od siebie!
Strony
▼
niedziela, 13 września 2015
Węgierki w rumie - to ci nalewka
Wczoraj zerwałem śliwki węgierki, by zdążyć przed
szpakami. Trochę owoców im jednak zostawiłem. Ptaszki te zasługują na
poczęstunek za wyłapywanie pędraków z naszych upraw. Dzisiaj przygotowaliśmy z
części owoców nalewkę. Jest to przepis sprawdzony, ponieważ podobny trunek
udało nam się zrobić w zeszłym roku.
Nasza nalewka powstała z trzech kilogramów węgierek starej,
dobrej odmiany, trzech szklanek cukru i 2,1 l białego rumu (kupiliśmy go w
markecie). Śliwki, po wydrylowaniu, ułożyliśmy ciasno w dużym słoju,
zasypaliśmy cukrem i zalaliśmy rumem. Teraz muszą sobie tak postać cztery
miesiące. Potem przesączymy nalewkę przez filtr do kawy, owoce wykorzystamy do
ciasta drożdżowego, a część po prostu zjemy. Takie nasączone alkoholem całkiem
nieźle smakują.
Ponoc tymi owocami z nalewki mozna się nieźle ululać. Filtrowanie przez filtry do kawy? Toż to katorga. Ja proponuję sposobu z weżykiem. Po należytym odstaniu ściąga sie płyn a osad pozostaje na dnie. Sprawdzone! Pozdrawiam. :)
Ciekawy przepis, nie znałem takiego.Może go wykorzystam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPonoc tymi owocami z nalewki mozna się nieźle ululać.
OdpowiedzUsuńFiltrowanie przez filtry do kawy? Toż to katorga. Ja proponuję sposobu z weżykiem. Po należytym odstaniu ściąga sie płyn a osad pozostaje na dnie. Sprawdzone!
Pozdrawiam. :)
Jak będę miała śliwkę, to wypróbuje. Ciekawa jestem smaku.
OdpowiedzUsuńnaleweczka jak się patrzy!:)
OdpowiedzUsuńPoświęcę na ten eksperyment trochę śliwek ;)
OdpowiedzUsuńRum plus śliwka to idealne połączenie :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Może też spróbuję, taką zrobić :))*
OdpowiedzUsuńWszystko co śliwkowe musi być pyszne. Jadłam już śliwki w winie - boskie, a w rumie...pewnie jeszcze lepsze. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚliwek w rumie jeszcze nie robiłam, może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
no właśnie, muszę spróbować... wykonać taki trunek :) dziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuńSuper nalewka :)
OdpowiedzUsuńRobię tarninę na bimbrze - może mniej smaczne ale za to bardziej swojskie ;-)
OdpowiedzUsuń