A tuo Lare incipe! - Zaczynaj od własnego domu, od własnych drzwi! Zaczynaj od siebie!
Strony
▼
niedziela, 27 listopada 2011
Ścięgny - napad na bank
Ścięgny to duża wieś leżąca między Kowarami i Karpaczem. Główną atrakcją tej miejscowości jest Western City, gdzie przeniesiemy się na Dziki Zachód. W kowbojskim miasteczku znajdziemy biuro szeryfa, sklep kolonialny, pocztę, saloon i bank, który codziennie o godzinie 15:10 staje się miejscem, wokół którego rozgrywają się mrożące krew w żyłach wydarzenia. Banda złoczyńców napada na bank, by zdobyć złoto i pieniądze. Jest strzelanina, szeryf, złoczyńcy i pieniądze, do których ciągną... dziewczyny. W końcu pojawia się i grabarz, bo ktoś musi posprzątać po bitwie. Myślę, że warto odwiedzić Western City, by choć przez chwilę poczuć atmosferę Dzikiego Zachodu. Imponuje westernowa stadnina licząca obecnie 40 koni, a także możliwość strzelania z łuku, rzucania lassem, czy jazda na mechanicznym byku. Minusy: duża ilość reklam w westernowym miasteczku i paskudna kawa w saloonie (najgorsza jaką piłem, a właściwie jakiej spróbowałem). Podczas napadu na bank kule świstały w powietrzu, ale udało mi się zrobić trochę zdjęć. Kilkanaście z nich zamieszczam poniżej.
Nawet nie wiedziałam, że takie zabawne miejsce jest u nas :-(. Bardzo ładne zdjęcia wyglądają tak, jakby były robione na Dzikim Zachodzie :-). Pozdrawiam
Kilkadziesiąt kilometrów od mojego miasta , w Kosinie jest mała wioska westernowa nieco podobna do tej...latem odbywają się tam Mistrzostwa w Konkurencjach Westernowych. Byłam jeden raz i bawiłam się świetnie...niestety nie zachowały mi się zdjęcia, padły ofiarą "śmierci" dysku :(
Byłam tam jakieś siedem lat temu, z roczną córeczką, widzę, że niewiele się zmieniło. Niemniej jednak zamierzam tam wrócić, teraz już z dwójką dzieci:) bo bardzo lubię okolice Karpacza/ Szklarkiej/ Jeleniej, tam poznałam męża, tam jeździłam z mamą na wakacje...taki sentyment:)
Muszę się tam wybrać z moją córeczką i pewnie już synkiem też. Dałeś mi pomysł na kolejną wyprawę na mój blog o podróżowaniu z dziećmi http://wdzd.blogspot.com/ Pozdrawiam
Kapitalnie tam, od razu 'Bonanza' mi się przypomniała. Tylko te dziewczyny jakoś odbiegają mi od całości, chyba coś ze strojem u nich nie tak :) Pozdrawiam.
Codziennie podczas tegorocznego urlopu przejeżdżałem przez tę miejscowość i... i nie byłem w tym westernowym miasteczku. Wiedziałem, że coś takiego tam jest, ale mając w perspektywie włóczęgę po górach wolałem ją od atrakcji Dzikiego Zachodu. Zdjęcia bardzo ciekawe, zaintrygował mnie ten sęp, prawdziwy czy wypchany?
Kiedy rankiem się Obudzisz słowa te przeczytasz. One chcą dziś mówić i Ciebie przywitać. Radosnego dnia Ci życzę i ukojenia od rana. Usłysz serca ciszę, tam jest piękna wiara. Niech ten dzień dla Ciebie będzie wspaniały… Niech przyniesie zmian wiele i będzie nadzieją owiany...Miłego dnia życzę Tobie. Pozdrawiam cieplutko i radośnie...
może będę oryginalny ale albo byłem w niewłaściwym czasie albo nie dla mnie taka imprezownia. nuda nuda nic się nie działo, beznadziejny pokaz rewolwerowców, dwa konie i kuc. jedyna atrakcja to byk do ujeżdżania, który nie wiem czemu miał duże wzięcie u pań... ogólnie beznadzieja nie polecam.
Nawet nie wiedziałam, że takie zabawne miejsce jest u nas :-(. Bardzo ładne zdjęcia wyglądają tak, jakby były robione na Dzikim Zachodzie :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne!
OdpowiedzUsuńKilkadziesiąt kilometrów od mojego miasta , w Kosinie jest mała wioska westernowa nieco podobna do tej...latem odbywają się tam Mistrzostwa w Konkurencjach Westernowych. Byłam jeden raz i bawiłam się świetnie...niestety nie zachowały mi się zdjęcia, padły ofiarą "śmierci" dysku :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Byłam tam jakieś siedem lat temu, z roczną córeczką, widzę, że niewiele się zmieniło. Niemniej jednak zamierzam tam wrócić, teraz już z dwójką dzieci:) bo bardzo lubię okolice Karpacza/ Szklarkiej/ Jeleniej, tam poznałam męża, tam jeździłam z mamą na wakacje...taki sentyment:)
OdpowiedzUsuńMuszę się tam wybrać z moją córeczką i pewnie już synkiem też. Dałeś mi pomysł na kolejną wyprawę na mój blog o podróżowaniu z dziećmi http://wdzd.blogspot.com/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapitalnie tam, od razu 'Bonanza' mi się przypomniała. Tylko te dziewczyny jakoś odbiegają mi od całości, chyba coś ze strojem u nich nie tak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Codziennie podczas tegorocznego urlopu przejeżdżałem przez tę miejscowość i...
OdpowiedzUsuńi nie byłem w tym westernowym miasteczku. Wiedziałem, że coś takiego tam jest, ale mając w perspektywie włóczęgę po górach wolałem ją od atrakcji Dzikiego Zachodu. Zdjęcia bardzo ciekawe, zaintrygował mnie ten sęp, prawdziwy czy wypchany?
O, a kiedyś się zastanawiałem czy u nas w Polsce jest mniej-więcej coś takiego... Fajnie.
OdpowiedzUsuńSchöne Fotoserie sehr interessant.
OdpowiedzUsuńGruß
Noke
super widoki pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńW takich miejscach byłoby super, gdyby nie tabuny turystów wpychające się w kadr ;)
OdpowiedzUsuńAle super, szczególnie dla dzieciaków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Thank you for visiting my blog!
OdpowiedzUsuńThis is my first visit to your site and it is fantastic!
Oglądając twoje zdjęcia, przypomniał mi się film " Bonanza ".
OdpowiedzUsuńKiedy rankiem się Obudzisz
OdpowiedzUsuńsłowa te przeczytasz.
One chcą dziś mówić
i Ciebie przywitać.
Radosnego dnia Ci życzę
i ukojenia od rana.
Usłysz serca ciszę,
tam jest piękna wiara.
Niech ten dzień dla Ciebie
będzie wspaniały…
Niech przyniesie zmian wiele
i będzie nadzieją owiany...Miłego dnia życzę Tobie.
Pozdrawiam cieplutko i radośnie...
Super wyszły zdjęcia z tymi chmurami, takie klimatyczne
OdpowiedzUsuńWesołych i pogodnych Świąt.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapitalne ! Wygląda bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńWpisuję to na swoją listę :)
może będę oryginalny ale albo byłem w niewłaściwym czasie albo nie dla mnie taka imprezownia. nuda nuda nic się nie działo, beznadziejny pokaz rewolwerowców, dwa konie i kuc. jedyna atrakcja to byk do ujeżdżania, który nie wiem czemu miał duże wzięcie u pań... ogólnie beznadzieja nie polecam.
OdpowiedzUsuńTeż byłam kilka lat temu. Wolę jednak wypad w góry albo do malowniczych Kowar, nie mówiąc już o sztolniach.
OdpowiedzUsuń