niedziela, 20 września 2015

Na festynie w Wolsztynie

     Lubimy festyny, dlatego kolejny raz byliśmy na takiej imprezie w skansenie w Wolsztynie. Deszcz trochę postraszył, ale później pogoda już dopisywała. Najpierw zameldowaliśmy się na posterunku milicji, później zjedliśmy pyry z gzikiem, obeszliśmy wszystkie stragany, posłuchaliśmy zespołu Dixie Kings z Wolsztyna i kibicowaliśmy uczestnikom konkursu na temat gwary wielkopolskiej. To dowiedzieliśmy się co to rumpuć, bimba, parzybroda, kokoludek i kociamber. Poniżej fotki z imprezy. 


skansen, Wolsztyn, projekt, komisariat MO

historyczne, skansen w Wolsztynie, pojazdy

historyczne pojazdy, zielony motocykl, karabin

dawne profesje, kołowrotek, pokaz w Wolsztynie

wózki, kosz dla kota, kosz piknikowy

śliwki, gruszki, pomidory, warzywniak

dynie, żółte kwiaty, truskawki, owoce

krosno, festyn, Wolsztyn, skansen

rękodzieło, jarmark, stoisko, Wolsztyn

festyn, skansen, Wolsztyn, kramy

ciasto, kawa, naleśniki, placki ziemniaczane

ciasto, słodkości, smakołyki, jarmark

festyn ludowy, widzowie, Wolsztyn, granie na instrumentach




Zobacz również:


                


7 komentarzy:

  1. Festyny to super spotkania. Zawsze coś fajnego można zobaczyć, coś kupić i posłuchać:) U Ciebie nawet posterunek milicji!
    Parzybroda, wiem co to jest i pyry, moja teściowa pochodziła z Grodziska Wielkopolskiego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy wpis.Wolsztyn też znam, bywałem w nim.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię poznawać słowa gwarowe, są bardzo ciekawe.
    Festyn w skansenie staje się wydarzeniem wyjątkowym.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. .... przeszłość przeplata się z teraźniejszością i kształtuje przyszłość..., godne naśladowania...
    uściski :)))*

    OdpowiedzUsuń
  5. Impreza fajna ale ten posterunek MO to mogli sobie podarować - niesmaczny pomysł, no co innego jak by była rekonstrukcja rozbijania posterunku przez siły WiNowskie.
    Kuchnia wielkopolska smaczna jest (nie tak jak nasza galicyjska, ale i tak niczego sobie)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię festyny, u nas to się festiwal nazywa i w sumie bardzo podobny klimat wspomnień...

    hehe

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna impreza. Zastanawiam się kiedy ja byłam na festynie?
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawianie komentarza i zapraszam ponownie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.