A tuo Lare incipe! - Zaczynaj od własnego domu, od własnych drzwi! Zaczynaj od siebie!
Strony
▼
niedziela, 3 marca 2019
Leszczyna z bliska
Koło naszego domu zwraca na siebie uwagę leszczyna. Powoli kończy się zima i nasz krzew okrył się kotkami. Były one już wcześniej, ale teraz stały się intensywnie żółte. Męskie leszczynowe baźki zaczęły intensywnie pylić. A wszystko to dla niepozornych kwiatów żeńskich. Trzeba naprawdę dokładnie się przyjrzeć, by ich nie przegapić. To takie zgrubienia na gałązkach z maleńkim pióropuszem karminowych płatków. I właśnie z nich jesienią będą orzechy. A męskie kotki? No cóż. Teraz będą pylić, pylić, pylić... Potem staną się ciemniejsze, następnie brązowe i opadną na ziemię. Ich rola się skończy. Te, które teraz są prawie niewidoczne, przemienią się w smakowite orzechy.
Tak..to malutkie karminowe kwiatuszki, trzeba ich poszukac, bo wszyscy widza raczej zoltawe i zwisajace kotki. Spodobal mi sie ten post Twoj, wiosenny i lekki Pozdrawiam
Kotki leszczynowe zawsze kojarzyły mi się z początkiem wiosny.To wiosna już.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNareszcie wiem skąd się biorą orzechy laskowe - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak..to malutkie karminowe kwiatuszki, trzeba ich poszukac, bo wszyscy widza raczej zoltawe i zwisajace kotki. Spodobal mi sie ten post Twoj, wiosenny i lekki Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie opodal też rośnie, ale jest tyle słonika orzechowca że praktycznie 100% orzeszków jest zniszczone.
OdpowiedzUsuń