A tuo Lare incipe! - Zaczynaj od własnego domu, od własnych drzwi! Zaczynaj od siebie!
Strony
▼
wtorek, 21 lutego 2012
Łupkowa tabliczka - pierwszy tablet?
Wymiary: 270 x 190 mm, panel dotykowy dwustronny. Do wyprodukowania użyto tylko materiałów ekologicznych - łupku i drewna oraz naturalnego sznurka. Dodatkowe wyposażenie: rysik, gąbka. Model z roku 1947. Tak dziś mogłaby brzmieć informacja handlowa łupkowej tabliczki do pisania, którą przedstawiłem tu na dwóch fotografiach. 65 lat temu taką właśnie pomoc naukową otrzymał mój teść, gdy po raz pierwszy przekroczył szkolne mury. Tabliczkę, rysik i gąbkę dostawali uczniowie pierwszej klasy. Przyrządy te służyły do nauki pisania i liczenia. Na jednej stronie pisano pierwsze literki, na drugiej liczono. Tabliczka łupkowa (naturalna skała) oprawiona była w drewniane ramki. Sznurek służył do zawieszenia w domu. Na tabliczce pisało się twardym rysikiem również wykonanym z łupku. Zapisane treści były następnie ścierane wilgotną gąbką . Dopiero w klasie drugiej uczeń mógł pisać ołówkiem. I jeszcze jedno. Nie znano wówczas pojęcia dysleksji, dysgrafii, dyskalkulii i innych dys-, a i z ADHD sobie skutecznie radzono.
Dokładnie takie same miał mój dziadek na początku lat pięćdziesiątych. Natomiast ja uważam że takie problemy jak dysleksja czy dysgrafia były zawsze, tylko po prostu takim uczniom przylepiano łatkę leniwych albo głupich. Fakt, że "zaświadczenia o dysleksji" są dziś dość mocno nadużywane - ja np. pamiętam że na klasę kilkunastoosobową tylko dwie osoby nie miały takich zaświadczeń, a nie wierzę, żeby to był przypadek. Ale to tak samo jak z L4 - czy to, że gros Polaków chodzi na lewe zwolnienia oznacza, że nie ma ludzi naprawdę chorych? Pozdrawiam :)
Jedno jest pewne; dzieci umiały PISAĆ, nie tylko klikać, używały przecinków, dużych liter, stosowały ortografię. Drugie jest pewne; jak świat światem poprzednie pokolenie czepiało się następnego. było tak, jest i będzie. Pozdrawiam.
Jestem pełna podziwu, że "tablet",( to słowo używane było i jest, u nas na Śląsku) uchował się tyle lat. To prawie zabytek. Zachowaj dla przyszłych pokoleń. Serdecznie pozdrawiam Sara-Maria
Wzruszyłam się na widok tabletów i jakoś serce mi zabiło mocniej.Podobne były w użyciu w domu Babuni i sama miałam doń dostęp kreśląc swoje pierwsze literki.Jak mogły zaginąć?- nie wiem...Serdecznie pozdrawiam.
To dopiero pamiątka ze szkolnej ławy. Tak wiele znów się nie zmieniło. Dzisiaj różne smartfony, ipody nawigacje czy komórki również mają rysik. Historia zatoczyła koło.
nie wpadłem na to? :-))) mocne! a z dys ... ADHD radzono sobie che che waląc tabletem po głowach :-))) niestety dzisiaj mamy bezstresowe wychowanie tolerancje brak słuzby wojskowej i niedojdy dookoła
Niestety przez polonistkę i jej piórko do tabletu do dzisiaj mam syndrom, że wszystko co napiszę jest złe... Od tłuczenia po głowie, czuję się niedojdą taki jest tego efekt radzenia sobie!
Słońce straciło już swój jasny blask. To znak, że dzień pożegnać czas. Więc nie wypada mi nic innego jak życzyć Ci wieczoru pięknego A jak księżyc ma już niebo w swej mocy to życzę Ci cudownej nocy i kolorowych snów.
Spokojnie, wrócą. Z siła wodospadu, niech no tylko prądu zabraknie na dlużej. A pomyśłec, że to całe pokolenie dy..coś tam i adhd dorośnie.. ciekawe co odkryja u swoich dzieci... w kazdym razie mądrzej nie bedzie na pewno.
No nie wiem, nie wiem, czy sobie radzono;)
OdpowiedzUsuńDokładnie takie same miał mój dziadek na początku lat pięćdziesiątych. Natomiast ja uważam że takie problemy jak dysleksja czy dysgrafia były zawsze, tylko po prostu takim uczniom przylepiano łatkę leniwych albo głupich. Fakt, że "zaświadczenia o dysleksji" są dziś dość mocno nadużywane - ja np. pamiętam że na klasę kilkunastoosobową tylko dwie osoby nie miały takich zaświadczeń, a nie wierzę, żeby to był przypadek. Ale to tak samo jak z L4 - czy to, że gros Polaków chodzi na lewe zwolnienia oznacza, że nie ma ludzi naprawdę chorych?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jedno jest pewne; dzieci umiały PISAĆ, nie tylko klikać, używały przecinków, dużych liter, stosowały ortografię.
OdpowiedzUsuńDrugie jest pewne; jak świat światem poprzednie pokolenie czepiało się następnego. było tak, jest i będzie.
Pozdrawiam.
Jestem pełna podziwu, że "tablet",( to słowo używane było i jest, u nas na Śląsku) uchował się tyle lat.
OdpowiedzUsuńTo prawie zabytek.
Zachowaj dla przyszłych pokoleń.
Serdecznie pozdrawiam
Sara-Maria
Wzruszyłam się na widok tabletów i jakoś serce mi zabiło mocniej.Podobne były w użyciu w domu Babuni i sama miałam doń dostęp kreśląc swoje pierwsze literki.Jak mogły zaginąć?- nie wiem...Serdecznie pozdrawiam.
UsuńJa jestem też nauczycielem w szkole zawodowej, wtórny alfabetyzm to zjawisko powszechne, pomimo wielkich reform.
OdpowiedzUsuńTo dopiero pamiątka ze szkolnej ławy. Tak wiele znów się nie zmieniło. Dzisiaj różne smartfony, ipody nawigacje czy komórki również mają rysik. Historia zatoczyła koło.
OdpowiedzUsuńnie wpadłem na to? :-))) mocne! a z dys ... ADHD radzono sobie che che waląc tabletem po głowach :-))) niestety dzisiaj mamy bezstresowe wychowanie tolerancje brak słuzby wojskowej i niedojdy dookoła
OdpowiedzUsuńWiekowy ten " tablet ", ale jaki bardzo pomocny.
OdpowiedzUsuńNiestety przez polonistkę i jej piórko do tabletu do dzisiaj mam syndrom, że wszystko co napiszę jest złe... Od tłuczenia po głowie, czuję się niedojdą taki jest tego efekt radzenia sobie!
OdpowiedzUsuńSłońce straciło już swój jasny blask.
OdpowiedzUsuńTo znak, że dzień pożegnać czas.
Więc nie wypada mi nic innego
jak życzyć Ci wieczoru pięknego
A jak księżyc ma już niebo w swej mocy
to życzę Ci cudownej nocy
i kolorowych snów.
interesting! perfect! almost historic!Have a great day!
OdpowiedzUsuńInteresting! History is always coming back, in one way or another!
OdpowiedzUsuń"Wiekowe" są i zachowaj je dla następców :-). Teraz te tabliczki zastępuje komputer :-(.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjej...aleś wygrzebał:) Pamięć się w nich była nieograniczona i nie zawieszał się:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Spokojnie, wrócą. Z siła wodospadu, niech no tylko prądu zabraknie na dlużej.
OdpowiedzUsuńA pomyśłec, że to całe pokolenie dy..coś tam i adhd dorośnie.. ciekawe co odkryja u swoich dzieci... w kazdym razie mądrzej nie bedzie na pewno.
W pierwszej klasie szkoły podstawowej korzystałem z takiej tabliczki i rysika. Rok szkolny 1949/50.
OdpowiedzUsuńPamiętam. Takiej używałam w 1945/46 r. i do tej pory potrafię czytać i pisać.
OdpowiedzUsuń