A tuo Lare incipe! - Zaczynaj od własnego domu, od własnych drzwi! Zaczynaj od siebie!
Strony
▼
czwartek, 11 kwietnia 2013
Niedźwiedziówka kaja
Spotkałem ją latem, jak siedziała na murze naszego domu. Była nawet sporych rozmiarów i zaskakiwała bardzo ciekawym ubarwieniem. Wyglądała inaczej niż na zdjęciu, ponieważ widać było tylko zewnętrzne, kremowo białe skrzydła z dużymi brunatnymi plamami. Pobiegłem po aparat, a ona zmieniła swą pozycję i odsłoniła spodnie skrzydła - jaskrawopomarańczowe w połyskujące granatowe plamy. Jej tułów pokryty był pomarańczowym "futerkiem". Nie miałem pojęcia, jaki to gość odwiedził nasz dom. Dopiero poszukiwania w internecie i w papierowym przewodniku ujawniły jego prawdziwą tożsamość. To motyl nocny, chyba częściej zwany ćmą, o równie tajemniczej co wygląd nazwie - niedźwiedziówka nożówka. Inne nazwy to niedźwiedziówka kaja i niedźwiedziówka gosposia. Niedźwiedziówka dlatego, że jej gąsienica pokryta jest brunatnym, gęstym futrem, które podobne jest do niedźwiedziej skóry, a nożówka, (tak przynajmniej myślę), bo do głowy przymocowany ma długi, srebrny nóż. Podoba mi się ta druga nazwa - gosposia. I znowu skojarzenie z nożem kuchennym, który ma przed sobą. Wiem też, dlaczego widząc mnie, rozłożyła skrzydła. Te drugie, jaskrawopomarańczowe, służą jej do odstraszania wroga. Uwaga: jestem niebezpieczna! Dla mnie była piękna i chcę poczekać na nią do lata.
Wlasnie polecialam do ogrodu bo na murze przysiadl motyl na kammieniu identycznym jak on sam, mimetyzm w doskonalym wydaniu, zrobilam zdjecie i niedlugo pokaze...a pisze o tym, bo to latanie z aparatem fotograficznym, to mamy chyba w genach...niektorzy ktorzy lubimy nature, Twoj motyl nocny jest przepiekny, co za kolory no i jakie ma nazwy wymowne..pozdrawiam serdecznie
Mam slabosc do motyli, a cma to takz motyl, ale nocny... W Kamerunie widzialam ogromne cmy wszelakich kolorow... Gosposia moze startowac w kokursie na najpiekniejsza... Serdecznosci Judith
Ładne, jeszcze takiej ćmy nie widziałem, gratuluję refleksu i spostrzegawczości. Ciekawe jak skończyła, czy uciekła, czy trafiła do kolekcji a może znalazł ją jakiś głodny ptaszek? Skoro to owad nocny, to źle wybrał noclegownię w miejscu niczym nie osłoniętym. Pozdrawiam!
Przyszedłem tu za zaćmieniem księżyca, piękne fotografie. Śliczna ćma, a ja zrobiłem przedwczoraj ćmę z muszelek, nazwałem "Pan Ćmok" (w mit. słow. skrzydlaty nocny potwór). Ćmy to poczciwe stworzenia. Pozdrawiam./ Maciek
Piękna!!!! :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest, tylko raz udało mi się ją spotkać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jest piękna, trzeba jej to przyznać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWlasnie polecialam do ogrodu bo na murze przysiadl motyl na kammieniu identycznym jak on sam, mimetyzm w doskonalym wydaniu, zrobilam zdjecie i niedlugo pokaze...a pisze o tym, bo to latanie z aparatem fotograficznym, to mamy chyba w genach...niektorzy ktorzy lubimy nature, Twoj motyl nocny jest przepiekny, co za kolory no i jakie ma nazwy wymowne..pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOryginalna kolorystyka! A u mnie chyba inwazja biedronek!
OdpowiedzUsuńNo ale się wystraszyła ;)
OdpowiedzUsuńI bardzo elegancka gosposia.
Pięknie ubarwiona, ładne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńMam slabosc do motyli, a cma to takz motyl, ale nocny... W Kamerunie widzialam ogromne cmy wszelakich kolorow... Gosposia moze startowac w kokursie na najpiekniejsza...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Wspaniale, że rozłozyła skrzydła, przypuszczam, że ona jest świadoma swojej piękności i wiedziała, ze robisz jej zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńPiękny motyl nocny - za dnia ;). Kolorystyka robi wrażenie. Jest też identyfikacja - to lubię :) Świetne foto :)
OdpowiedzUsuńŁadne, jeszcze takiej ćmy nie widziałem, gratuluję refleksu i spostrzegawczości. Ciekawe jak skończyła, czy uciekła, czy trafiła do kolekcji a może znalazł ją jakiś głodny ptaszek? Skoro to owad nocny, to źle wybrał noclegownię w miejscu niczym nie osłoniętym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudo. Na skrzydłach feeria barw.
OdpowiedzUsuńSo it's beautiful!
OdpowiedzUsuńWishing you a wonderful weekend.
Jest po prostu piękna :) Znak, że nadeszła wiosna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJest zachwycająco piękna.
OdpowiedzUsuńMasz rację. To jest ślicznotka!
Pozdrawiam:)
Piękne, takie zdjęcia robią wrażenie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaskakujące kolory :)
OdpowiedzUsuńZnam Twoją piękność:)Jest, latem, częstym gościem u nas na ganku:)Piękne, dokładne zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńTojav, jesteś prawdziwym Artystą... żeby ze "zwykłej" ćmy zrobić... królową nocy...? Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńwspaniałe fotografie i opisy można znaleźć na tym blogu, bardzo mi się tu podoba i zostanę na dłużej obserwując, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJeszcze takiej nie widziałam nigdy-jest niesamowita:)))Pozdrawiam wiosennie:)))
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcie, fantastyczny post:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo cały urok tego"koło domu".Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle piękna, nie widziałam jeszcze takiej. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO, jak kontrastowo.
OdpowiedzUsuńPiekna, na dodatek elegancka:-)
OdpowiedzUsuńPrzyszedłem tu za zaćmieniem księżyca, piękne fotografie.
OdpowiedzUsuńŚliczna ćma, a ja zrobiłem przedwczoraj ćmę z muszelek, nazwałem "Pan Ćmok" (w mit. słow. skrzydlaty nocny potwór). Ćmy to poczciwe stworzenia. Pozdrawiam./ Maciek
Rewelacja fotka. I akurat udało się cyknąć, jak miała rozłożone skrzydełka:)
OdpowiedzUsuń