Po raz kolejny odwiedziliśmy skansen w Ochli, by wziąć udział w dużym, kolorowym jarmarku zorganizowanym z okazji zbliżających się świąt wielkanocnych. O popularności tej imprezy świadczyły ogromne kolejki do dwóch kas biletowych. Wszystko jednak poszło sprawnie i po chwili mogliśmy wejść na teren skansenu. Już na samym początku przywitał nas kataryniarz z Leszna. Ładnie się ukłonił do zdjęcia, lecz od razu dodał, gdzie go nie można opublikować. Tu wymienił dwa tytuły gazet. Jest w więc na moim blogu. Tego nie wykluczył. "Kaziuki", bo tak nazywała się impreza, to przede wszystkim prezentacja twórczości ludowej. Były więc stoiska z rękodziełem, gdzie prezentowano takie formy twórczości jak m.in. malarstwo, haft, quilling, szydełkowanie, rzeźba i wiele innych. Nie zabrakło też palm wielkanocnych, pisanek, kartek świątecznych, wikliniarstwa.
Było też coś dla ciała. Liczne stoiska przyciągały zapachami pieczonych kiełbasek, cepelinów, żurku, ruskich pierogów... Sami spróbowaliśmy cepelinów własnie (takie duże kluski z nadzieniem mięsnym), a potem był pieróg i pulchne faworki. Swoje stoiska miały również małe browary, wytwórcy wędlin, a także cukiernia, które ręcznie produkuje słodycze. Spróbowaliśmy. Były pyszne. Na scenie kolejno prezentowały się kolejno zespoły ludowe. Akurat trafiliśmy na występ "Pereł Sumsiodki" z gminy Siedlec.
Cała impreza była bardzo udana, pogoda dopisała, a z parkingu swobodnie dało się wyjechać.
Krótki słowniczek imprezy dla mniej zorientowanych:
Ochla - miejscowość koło Zielonej Góry z muzeum etnograficznym.
Kaziuki - odbywający się od ok. czterystu lat w Wilnie w dniu św. Kazimierza jarmark odpustowy. Podobne imprezy organizowane są m.in. w Poznaniu i w skansenie w Ochli (niekoniecznie w dniu patrona).
fotografie: Wiesław Zięba
Jej! Ale było fajnie! Kolorowy zawrót głow!y Sama chętnie poszłabym na taką imprezę:) U mnie dziś żadna by się nie udała, było zimno, padał deszcz:(
OdpowiedzUsuńNo tak, Święta coraz bliżej :) Lubię takie targi, można coś nabyć, popróbować :) W mojej okolicy odbywają się Jarmarki Jamneńskie, muszę poszukać, czy będą jakieś przedświąteczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kaziuki obchodzi się też w Toruniu. Pewnie dlatego że po wojnie osiedliło się tam dużo osób z Wilna.
OdpowiedzUsuńPiękny skansen i wspaniałe ludowe cudeńka.
Uwielbiam jarmarki, takie ludowe, maja cudna atmosfere...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń...eh...cepeliny zwane przez mego śp. Tatę bombomiotami;) chętnie bym zjadła...gdy byłam mała i nieco większa raz w miesiącu był to obiad obowiązkowy...
OdpowiedzUsuńNa Kaziuki w Ochli wybieram się i wybieram i co roku jakiś "diabełek" miesza mi plany...:(
Serdeczności:)
Takie jarmarki uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
To wspaniałe ... Wiosna jest tutaj i Wielkanoc godziwa jest wielki.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Och, cepeliny. Marzenie. Jadłam w Wilnie. Cudowne rozpływające.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie targi. Na tym można wyszukać prawdziwe rękodzieło.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękne rzeczy a jakie pyszności:)
OdpowiedzUsuńAle cudeńka! najbardziej podobają mi sie te skrobane pisanki..
OdpowiedzUsuńCudowna atmosfera, pięknie pokazałaś ten jarmark. Aż ręce wyciągam po niektóre produkty :)
OdpowiedzUsuńJuż widzę parę kurek, które chętnie zabrałabym do domu :) I smoczek wygląda uroczo w takim miejscu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale bogactwo dla oka i nie tylko ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJak widać impreza pod każdym względem udana :)
OdpowiedzUsuń