sobota, 5 lipca 2014

Wolsztyński teatr na wodzie

     Jeden z moich blogowych znajomych na swym blogu zaprosił internautów na ciekawe wydarzenie z jego udziałem. Grupa teatralna z Wolsztyńskiego Teatru Fokus miała dać przedstawienie jednoaktówki Sławomira Mrożka pod tytułem: "Na pełnym morzu".  Czas: 4 lipca, godzina 21:30, miejsce: Wolsztyn, skwer nad jeziorem za domem kultury. Postanowiliśmy skorzystać z tego zaproszenia i samochodem udaliśmy się nad Jezioro Wolsztyńskie. Od nas to tylko 30 kilometrów. Gdy przybyliśmy na miejsce, zobaczyliśmy na wodzie pływającą scenę i sporą grupę widzów, których przybywało, aż w końcu zabrakło krzesełek. Zaskoczyło nas tak duże zainteresowanie, ale okazało się, że nie było one bezpodstawne. Inscenizacja wolsztyńskich aktorów była bardzo dobra i nikt z widzów się nie nudził. Oprócz scen rozgrywanych na tratwie, były i te w wodzie. Wszystko to za sprawą pływającego listonosza i później lokaja. Warto więc było wybrać się późnym wieczorem nad wody Jeziora Wolsztyńskiego, by zobaczyć ten niecodzienny występ. Nawet natrętne komary nie przeszkodziły ani aktorom, ani widzom. Poniżej trochę moich zdjęć zrobionych w trudnych wieczornych warunkach i bez użycia lampy błyskowej. Mam nadzieję, że i tak nieźle oddają one atmosferę tego spektaklu. 


Jezioro Wolsztyńskie

w Wolsztynie

Sławomir Mrożek: Na pełnym morzu

Wolsztyński Dom Kultury

Wolsztyński Teatr Fokus

Jezioro Wolsztyńskie

na Jeziorze Wolsztyńskim

Jezioro Wolsztyńskie

Dom Kultury w Wolsztynie

teatr Fokus z Wolsztyna

Wolsztyn

Wolsztyński Dom Kultury




Podobny wpis na blogu Koło domu: Z XIV rzędu


16 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia akurat ja nie przepadam za teatrami.Miłej soboty.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, dzięki serdeczne. Nie spodziewałem się. Szkoda że nie porozmawialiśmy.
    Pozdrawiam Marcin

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda to bardzo surrealistycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesujące zdjęcia. Sceneria niesamowita!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. ...wreszcie dotarłeś do Wolsztyna :) a, tak przy okazji, w parowozowni byłeś?
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, post o wolsztyńskiej parowozowni zamieściłem we wrześniu 2012 r.

      Usuń
    2. ...popatrz, pamiętałam, że miałeś zawitać do parowozowni, stąd moje pytanie, a nie pamiętałam, że byłeś...eh, starość :)
      Serdeczności :)

      Usuń
  7. That is funny, well done Tojav.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawe przedsięwzięcie, chętnie wzięłabym udział. Nie dziwię się, że widzów było sporo.
    Teatr na wodzie mnie nie dziwi, u nas co roku w ostatnią niedzielę czerwca odbywa się msza na wodzie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zazdroszczę, nigdy nie byłam na takim "ruchomym" przedstawieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. It is very beautiful as photos, as well as theater.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczne zdjęcia choć pomysł co najmniej dziwaczny. Ale może to i dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale fajny spektakl!!! a twoje zdjecia bardzo dobre, to pierwsze i reszta tez...dzieje sie w naszej Polsce, wszystko to dla mnie jest wielkim objawieniem, po kilkumiesiecznym wyrywaniu chwastow w andyjskim ogrodzie..nie bardzo mozna bylo wyjsc na ulice...pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieję, że komary sobie odpuściły ten wieczór. A zdjęcia wyszły bardzo dobrze, ładnie oddają nastrój chwili i urok jeziora :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa propozycja. W Tarnowie mieliśmy Jerzego Trelę który recytował wiersze ze środka stawu w Parku Strzeleckim - on robił to pięknie ale na brzegu brać dresiarska robiła jeszcze "piękniejszą" oborę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawianie komentarza i zapraszam ponownie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.