A tuo Lare incipe! - Zaczynaj od własnego domu, od własnych drzwi! Zaczynaj od siebie!
Strony
▼
sobota, 14 kwietnia 2018
Dobry diabeł zaprasza do pałacu w Żaganiu
Rzeźbiarz tworzył maszkarony. Jedne po drugim. W końcu zabrakło mu weny twórczej i nowych pomysłów. Zdesperowany artysta zawarł pakt z diabłem, że ten będzie mu pozował do kolejnych, za każdym razem innych, twarzy. Nie ma nic za darmo, więc po śmierci rzeźbiarza, jego dusza miała należeć do Złego. Stało się to zaraz po ukończeniu pracy przez artystę, gdy diabeł pokazał mu swoje prawdziwe oblicze. Przerażony rzeźbiarz spadł z rusztowania i w ten sposób zakończył swój żywot. Powyższa legenda związana jest z Pałacem Lobkowitzów w Żaganiu. Stoi on nad brzegiem rzeki Bóbr i jest otoczony parkiem krajobrazowym. Barokowy pałac zbudowany jest z trzech kondygnacji, a wiedzie do niego murowany most nad suchą fosą. Okna zakończone są maszkaronami nazywanymi grymasami diabła. Jest ich aż 197 i to właśnie z nimi związana jest wcześniej przytoczona legenda. Maszkarony wykonane zostały przez nieznanego rzeźbiarza według szkiców Leonarda da Vinci. Dla rzeźbiarza z Żagania - Jerzego Kupczyka, mroczne postacie umieszczone nad oknami stały się inspiracją do stworzenia niezwykłej, diabelskiej kolekcji. Odwiedziliśmy ją w podziemiach żagańskiego pałacu. Wśród drewnianych diabełków mogliśmy rozpoznać muzykantów, myśliwych, piłkarza, listonosza, posła, pracownika ZUS, żołnierza, fryzjera i wielu innych. W sumie jest ich ponad 140.
Kiedyś dawno, dawno temu w czasie studiów jeszcze miałem okazję obejrzeć galerię diabłów w Bieszczadach. Było to tak dawno, że nazwa miejscowości uleciała dobrze, że chociaż kilka wyblakłych slajdów zostało. Dzięki Twojej relacji odżyły moje wspomnienia z tego czasu.
Historia jak scenariusz horroru. Te diabliki póżniejsze jeż znacznie mniej straszne, a znacznie bardziej nasze, swojskie, oswojone. Samo miejsce też malownicze, a palac zachęca do spacerów.
Pałac bardzo mi się podoba, a rzeźby, cóż podziwiam wytrwałość twórcy i wierność pomysłowi 😀
OdpowiedzUsuńFajna ta Twoja pasja :) wyobraź sobie, że nieopodal mieszkałem. Pozdrawiam Podróżnika ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś dawno, dawno temu w czasie studiów jeszcze miałem okazję obejrzeć galerię diabłów w Bieszczadach. Było to tak dawno, że nazwa miejscowości uleciała dobrze, że chociaż kilka wyblakłych slajdów zostało. Dzięki Twojej relacji odżyły moje wspomnienia z tego czasu.
OdpowiedzUsuńŻagań jest dość często na trasach moich wycieczek.Zachęca do odwiedzenia i zwiedzania.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHistoria jak scenariusz horroru. Te diabliki póżniejsze jeż znacznie mniej straszne, a znacznie bardziej nasze, swojskie, oswojone.
OdpowiedzUsuńSamo miejsce też malownicze, a palac zachęca do spacerów.
Wspaniały pałac; robi wrażenie. Legenda również
OdpowiedzUsuńjest interesująca.
Pozdrowienia :)
I rzeźbione w drewnie! bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńDobry weekend.
janicce.
Oj coś czuje że też mnie też taka wycieczka czeka :)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że to tak daleko, bo pałac naprawdę cudowny. Przepiękne zdjęcia, bardzo klimatyczne, ogólnie świetny post. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Przekonaliście mnie do odwiedzenia paru miejsc, o których kompletnie nie słyszałem :)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsca odwiedzasz:)
OdpowiedzUsuńMoże wstyd się przyznać,ale widzę to po raz pierwszy ☺ super zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, a figurki drewniane super. Trzeba mieć talent do tego.
OdpowiedzUsuń