Pierwszy weekend lipca, to dla Otmuchowa, niewielkiego miasteczka na Opolszczyźnie, wielkie święto. W tych dniach odbywa się tam barwne "Lato Kwiatów". Do miasta zjeżdżają wówczas turyści z całej Polski i z zagranicy. Sam Otmuchów liczy zaledwie 6 tysięcy mieszkańców, a w najlepszych latach przybywa tu i sto tysięcy gości. Co przyciąga tak ogromną rzeszę ludzi? Przede wszystkim kwiaty pod różnymi postaciami. Są kwiaty cięte, doniczkowe, wiązanki ślubne, bonsai, kwiaty malowane przez artystów, różne wystawy oraz koncerty znanych artystów. Dla głodnych i spragnionych nie brakuje stoisk z dobrym jadłem i piwem. Zabawa trwa od piątkowego popołudnia aż do niedzielnej nocy, gdy pokazy sztucznych ogni zazwyczaj oficjalnie kończą imprezę. Wiele razy odwiedziliśmy Otmuchów podczas tego niezwykłego święta kwiatów. Atrakcji nie brakowało nigdy. Pogoda też przeważnie dopisywała. Dla jednego z autorów tego bloga Otmuchów jest też miejscem ważnym. Tu się urodził i tu, gdy przy miejscowym stadionie zakwitły kasztany, zdał maturę. Poniżej zdjęcia z imprezy w Otmuchowie. Jest to tylko ich skromny wybór i pochodzą z różnych lat. Niedługo kolejne "Lato Kwiatów", warto więc zatem wybrać się do Otmuchowa.
Tu link do posta Jezioro Otmuchowskie.
Wpis na życzenie, czytasz w myślach nieznajomych?
OdpowiedzUsuńSiedzę ostatnio z przewodnikiem po Opolszczyźnie w ręku i zastanawiam się, co i w jakiej kolejności zobaczyć.Paczków mnie też ciągnie, byłam tylko przejazdem, i Pradziad niedaleki, może uda się jeszcze w czerwcu.
Pozdrawiam, i
Dziękuję za wpis. Jeśli będziesz w Otmuchowie, musisz koniecznie zobaczyć też Nysę i Paczków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNysę znam, całymi latami jeździłam do rodziny, która tam mieszka, a Głuchołazy były moim drugim domem;)Ale to było w czasach, kiedy jeszcze nie biegałam z aparatem, a przynajmniej nie cały czas, więc mam sporo zaległości foto do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńDo Otmuchowa przyjeżdżam kiedy tylko mam czas od 1982. To bardzo urokliwe miasto. Ma w sobie coś niezwykłego.Niestety nie lubię imprez."Lato kwiatów" w Otmuchowie to już tradycja i nic na to nie poradzę.
OdpowiedzUsuńByłam w sobotę i najwięcej można było w rynku zobaczyć straganów z bielizną, odzieżą,
kramików z kiełbasą i kapustą w temp. ponad 30 stopni.Do kwiatów nie można było się przecisnąć, a przecież chodziło o kwiaty. Nie czas i miejsce na tego typu handel.Chyba coś się komuś musiało pomylić.
Też tam byłam, do kwiatów mimo wszystko przecisnęłam się, mnie się generalnie impreza podobała, to zdjęcie Indian przy Krakowskiej aptece - bezcenne
OdpowiedzUsuń