Tytuł tego posta być może jest trochę prowokujący, ale w tym przypadku tak powinno być, bo sam post jest moim małym żartem. Gdy patrzyłem na pola kukurydzy, widziałem kolby, które kojarzyły mi się z postaciami kobiet z rozwianymi i poskręcanymi długimi włosami. Po prostu zestaw fantazyjnych fryzur. Skojarzenie kukurydzy z człowiekiem nie jest przypadkowe. Według mitologii Majów człowiek został ulepiony z ciasta kukurydzianego pomieszanego z krwią bogów. Meksykanie z mąki kukurydzianej robią tortillę, Indianie słynną chichę.
Poniżej moje fotograficzne skojarzenia. Która fryzura najciekawsza?
Polecam również post: Całe pole nagietków na blogu Koło domu
Tydzień temu wybraliśmy się do Niesulic nad jezioro Niesłysz. Była to nasz pierwsza wyprawa w to miejsce, więc nie za bardzo wiedzieliśmy, jak mamy się poruszać. Nawigacja doprowadziła nas jednak bezbłędnie nad samo jezioro, a potem musieliśmy znaleźć dojście do wody. Nie było to łatwe, ale jakoś trafiliśmy do ośrodka wypoczynkowego Kormoran. Ponieważ godziny były już mocno popołudniowe, mogliśmy wejść za darmo. Warto było (nie tylko dlatego, że za darmo). Jezioro prezentuje się pięknie, ale jego głównym atutem jest wyjątkowo czysta woda. Pospacerowaliśmy brzegiem jeziora, zjedliśmy smaczną pizzę, a nawet posłuchaliśmy piosenek wykonywanych przez zespół Konsonans.
Niesulice to niewielka miejscowość, leżąca na Pojezierzu Lubuskim. W okresie letnim liczba turystów wielokrotnie przekracza tu liczbę stałych mieszkańców. Magnesem, który przyciąga tu tłumy turystów jest właśnie jezioro Niesłysz - największe jezioro całego pojezierza, które ma powierzchnię 486 hektarów. Jego maksymalna głębokość to 34,7 m. Na jeziorze są trzy wyspy zajmujące łącznie 20 ha.
Pływanie synchroniczne to domena kobiet. Tak jest również w przypadku sfotografowanych przeze mnie kaczek pływających w wodach jeziora Niesłysz w Niesulicach. Kaczki krzyżówki na ogół nie nurkują, a w poszukiwaniu pożywienia, zanurzają jedynie przednią część ciała, jednocześnie pokazując w całej okazałości tylną połówkę. A jakie smakołyki czekają na nie tuż pod powierzchnią wody? Najczęściej rośliny, ale również larwy komarów i skorupiaki. Na lądzie krzyżówki chętnie zjadają bukiew, czyli bukowe orzeszki.
Jezioro Niesłysz przedstawiam na blogu Koło domu w osobnym poście pod tym samym tytułem.
Przy ulicy Sulechowskiej w Świebodzinie na liczącym 16,5 metra sztucznie usypanym wzniesieniu, od dwóch lat stoi potężna figura Chrystusa Króla. Jadąc do Świebodzina, monument zawsze mijaliśmy z daleka, ale tym razem postanowiliśmy podjechać zupełnie blisko. Figura naprawdę robi wrażenie. Ma aż 36 metrów wysokości i waży ponad 440 ton. Korona na skroni postaci Chrystusa ma 3,5 m średnicy i 3 m wysokości, głowa ma 4,5 m wysokości i waży 15 ton. Każda z dłoni ma po 6 m długości, a odległość między końcami palców rąk wynosi aż 24 m. Sam projekt rzeźbiarza Mirosława Kazimierza Pateckiego nawiązuje swym wyglądem do pomnika Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro. Podobny pomnik znajduje się jeszcze w Limie w Peru i nosi nazwę Chrystusa Pacyfiku. Poniżej kilka zdjęć przy różnym stanie nieba.