wtorek, 2 kwietnia 2013

I po białych świętach

    Święta się skończyły. Były zimne i śnieżne. Nie pamiętam, by tak długo trwała zima, która wcale nie ma zamiaru się skończyć. Od jutra ponoć znów ma padać śnieg. Wszystko to przez to globalne ocieplenie, którym od dłuższego czasu nas straszono. Dziura ozonowa, ptasia grypa, koniec świata, wszelkie katastrofy, teraz sytuacja w Korei... O dobrym się nie mówi, bo to mało atrakcyjny temat. U mnie za to optymistycznie. Właśnie w tej chwili zza chmur wyjrzało słońce.
    Poniższe zdjęcie zrobiłem w Wielką Sobotę. Trochę kolorów wśród śniegu.


klamerki, sznur, śnieg, niebo



Śnieżny wpis tutaj: Za tęskniących za zimą

14 komentarzy:

  1. Optymistyczny obraz zimy. Lubię

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś w USA jeden gość chciał prowadzić gazetę, która miała pisać tylko o dobrych rzeczach. Ale po kilku tygodniach musiał zamknąć swoją działalność, bo przestała być opłacalna - ludzie nie chcieli kupować tej gazety.
    Ale masz rację - życie to nie jest ani bajka z samymi kolorowymi zakończeniami, ani czarna dziura. To liczne górki i doliny... Jak cała historia.
    My w Krakowie też nie możemy doczekać się wiosny. Owszem, moi dziadkowie opowiadali mi o zimie stulecia z lat 60-tych czy 70-tych, ale nawet wtedy według nich to nie trwało tak długo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie dziś dalej bardzo zimowo, ale... i słonecznie! :):) Trzeba szukać chociaż takich optymistycznych akcentów :) Pozdrawiam serdecznie i jeszcze odrobinę wytrwałości (mi też się przyda) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Święta wymagają pewnych "zabiegów" ale najważniejsze, że są. Mi zabrakło spacerów ale z drugiej strony nie trzeba było uciekać przed wiadrami wody :)
    Musi być już tylko wiosenniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. właściwie to piękna jest zima tej wiosny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne, optymistyczne zdjęcie. Serdeczności :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie w tej chwili świeci słońce. Ciężki śnieg zniszczył kilka sosen. Szkoda, były już bardzo duże.
    Bardzo dziękuję za podpowiedź w poznawaniu ptaków.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście piękną mamy zimę tej wiosny. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam.
    Ciekawy komentarz o katastrofach. A ja myślę ze ta przedłuzona zima to efekt choroby wściekłych krów, światowego kryzysu ekonomicznego oraz ogólnego upadku obyczajow.;-).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę koloru jest potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To znak, ze WIOSNA tuz, tuz /smiech/
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  12. Prezerwatywy suszysz? Nono... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieję, że do sznurka przypiąłeś żabkami zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Była taka długa zima w drugiej połowie lat 90-tych. Tylko wtedy nie było śniegu i sporo roślin dostało w kość...u mnie wymarzły rojniki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawianie komentarza i zapraszam ponownie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.