Jansky Vrch - siedziba biskupów i artystów
Zamek Jansky Vrch położony jest na wzgórzu w niewielkim czeskim mieście Javornik. Miasteczko sąsiaduje z polskim Paczkowem i warto tam zajrzeć, choćby dla tego zamku. Ciekawe jest to, że gród Javornik na początku XIV wieku należał do majątku książąt świdnickich, ci natomiast odstąpili go w roku 1348 biskupowi wrocławskiemu Przecławowi z Pogorzeli (zm. 1376 w Otmuchowie). Od tego czasu sam gród i okolica należał do ziem biskupstwa we Wrocławiu. Gród na zamek przebudował w XVIII wieku biskup Filip Gothard Schaffgotsch. W swej siedzibie otoczył się artystami, głównie muzykami. Przebywał tu też kompozytor, skrzypek i dyrygent Karl Ditters von Dittersdorf, autor 44 oper, m.in. Don Kichota, Czerwonego Kapturka i Wesołych Kumoszek z Winsoru. Tak zamek Jansky Vrch stał się znanym ośrodkiem muzycznym Śląska. W latach 1856 i 1857 zamek odwiedził niemiecki poeta romantyczny Joseph von Eichendorff. (zm. 1857, jego grób znajduje się na cmentarzu w Nysie). W roku 1959 zamek Jansky Vrch został wydzierżawiony przez państwo. Do jego całkowitego upaństwowienia mogło dojść dopiero w 1984 roku, po przeprowadzeniu ugody majątkowej pomiędzy polskim a czeskim kościołem.
Miasteczko Javornik przedstawiałem już kiedyś w jednym z wcześniejszych postów. Tym razem zamek sfotografowałem stojąc na dole przy kościele podczas naszej krótkiej wizyty w tym mieście. Dodatkowo, trochę eksperymentalnie, z wnętrza naszego samochodu zrobiłem zdjęcia z drogi dojazdowej do Javornika (ukłony dla kierowcy). Kilka z nich zamieszczam poniżej. Na fotografiach kolejno: wiatrak po polskiej stronie, dojazd do granicy polsko-czeskiej, wjazd do wsi Bily Potok, zamek widziany z drogi i już sam Javornik.
Więcej informacji o zamku, jego historii, legendach, godzinach otwarcia dla zwiedzających i cenach biletów można znaleźć na stronie internetowej zamku. Strona prowadzona jest zarówno w języku czeskim i polskim. Dodam jeszcze, że u podnóża zamku jest restauracja, w której można zjeść smacznie i niedrogo. Kto akurat nie prowadzi auta, może też pokrzepić się dobrym, czeskim piwem. Polecam.
zbudowany na wzniesieniu przepięknie sie prezentuje, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSuch powerful post and tender photos. Merci, mon amie ~
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje szczególnie widziany z drogi na tle pasma gór ...
OdpowiedzUsuńPiekny zamek - taki wesoły i optymistyczny. Nie jest to zamek z gatunku ponurych zamczysk. I bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No proszę tak blisko a jeszcze tam nie byłam - dzięki za wycieczkę !
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zamek. Świetne zdjęcia ukazujące etapy drogi.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Pięknie się prezentuje po remoncie. Lubię te okolice :)
OdpowiedzUsuń...nigdy nie byłam w Czechach, a wiem, że warto, bo te czeskie zamki i zameczki mnie po prostu podniecają:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Bardzo ciekawe miejsce, zamek wygląda interesująco. W Czechach nigdy jakoś nie byłam, a widzę teraz, że mam czego żałować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wracam do Twoich wcześniejszych wpisów :)
Też dziękuję za wycieczkę. Optymistyczna kolorystyka i od razu uśmiech na twarzy. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym zamku i cieszę się, że mogłam go choć trochę poznać. Widzę, że jest to miejsce warte odwiedzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Lubię z Tobą podróżować:) ciekawie opisujesz miejsca, które odwiedzasz. Zamek wygląda przepięknie, ten zegar... Może kiedyś się tam wybiorę, interesujące miejsce. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne widoki :)
OdpowiedzUsuńKilka razy wybierałem się w te okolice, ale niestety nigdy jakoś tam nie dotarłem...
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu tam pojechać, mam niedaleko... A tereny jak widać u Ciebie piękne.
Pzdr.
No to jest następna wycieczka, jakoś tak polubiłam Czechy :)
OdpowiedzUsuńW ostatnich dniach przez Javornik przejeżdżałam wielokrotnie goszcząc w Sudetach. W samym mieście niestety nie zatrzymywałam się, bo nasz plan obejmował głównie "górołażenie", ale zamek zerkał na nas zalotnie z góry za każdym przejazdem, a samo miasteczko nad wyraz urokliwe się wydawało:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Czechom ich zamków, są takie piękne i zadbane. ten widzaiłam ale z daleka - niestety.
OdpowiedzUsuńWspaniała wyprawa, wspaniałe zdjęcia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA w środku byłeś?
OdpowiedzUsuńi kolekcję fajek widziałeś?
:)
Tak, byłem, ale podczas wcześniejszej wizyty na zamku. Ostatnio sfotografowałem tylko zamek z dołu, bo wydało mi się, że nieźle się prezentował. Kiedyś często odwiedzałem to miasteczko przy okazji zakupów. Od domu miałem tam zaledwie 25 kilometrów.
Usuń