Przy drodze wiodącej z Niemodlina do Nysy wznosi się strzelista wieża tajemniczego kościoła. Sama lokalizacja niewielkiej świątyni jest nietypowa. Kościół stoi w polu, z dala od ludzi, wśród starych lip nieopodal miejscowości Sidzina na Opolszczyźnie. Jak się okazuje budowla owiana jest legendami. Według podania ustnego krążącego pomiędzy mieszkańcami Sidziny, w tym miejscu pewien rolnik orząc pole, znalazł krzyż, który zaniósł do kościoła parafialnego. Po pewnym czasie krzyż stamtąd zniknął i ponownie znaleziono go na poprzednim miejscu. Historia ta powtórzyła się dwukrotnie i stąd wywnioskowano, że taka jest wola boża, dlatego postanowiono w tym miejscu wybudować kaplicę. Był to rok 1680. Po prawie stu latach, w roku 1873, na miejscu starej kaplicy wybudowana została nowa, neogotycka świątynia z cegły. Zbudowano ją na planie krzyża greckiego z wieżą od zachodu, a strzegł go niegdyś pustelnik, który miał w tym miejscu pasiekę, będącą jego źródłem utrzymania.
Kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego i MB Częstochowskiej ma i swoją nowszą historię. W roku 1944 przelatujące samoloty radzieckie rzuciły w jego kierunku 8 bomb. Żadna nie trafiła celu.
Poniższe zdjęcia przedstawiają "kościółek w polu" w różnych ujęciach. Na jednej z fotografii pokazany jest ostrołukowy portal, znajdujący się nad wejściem, z rysunkiem w technice sgraffito, nawiązującym do znalezienia krzyża przez orzącego ziemię rolnika.
fotografie: Wiesław Zięba
Znam ten kościół "z widzenia", wielokrotnie przejeżdżaliśmy obok niego, znam też trochę inna legendę dotyczącą jego budowy, nie byłam nigdy wewnątrz, może następnym razem wstąpię, nie przypuszczałam, ze jest tak zadbany.
OdpowiedzUsuńWiesz, również wielokrotnie przejeżdżałem koło tego kościoła i patrzyłem na niego z daleka. Mieszkałem całkiem blisko Sidziny. Dopiero jak się przeprowadziłem 300 kilometrów dalej, odwiedzając stare kąty, udało mi się ten kościółek odwiedzić.
UsuńWitam
UsuńŻeczywiście jest tak zadbany. Nawet odbywają się tam śluby
A ja znam jeszcze jedną historię o tym kościele. W marcu 1945 roku na strychu kościoła ukryło się około 50 niemieckich rozbitków i dezerterów. Rosjanie ich znaleźli i wszystkich rozstrzelali i zakopali obok kościoła. Nie wiem czy to prawda, opowiedział mi to człowiek, którego spotkałem gdy kiedyś zatrzymałem się obok kościoła. Nie byłoby to nic dziwnego, sowieccy żołnierze bardzo często rozstrzeliwali jeńców na miejscu, żeby się nie trudnić z pilnowaniem, karmieniem, ale też w odwecie za to co Niemcy wyrabiali w Rosji.
OdpowiedzUsuńBardzo cenna informacja. O rozstrzeliwaniach słyszałem, lecz nie znałem szczegółów. Dzięki bolbez.
UsuńInteresujący post, interesujące miejsce, cieszę się że odkrywasz przed nami takie miejsca:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana kościółkiem i tymi informacjami.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia jak zawsze bardzo piekne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nie znam tego miejsca i cieszę się, że dzięki Tobie mam okazję go poznać.
OdpowiedzUsuńRzadko tamtędy jeżdże, ale kościółek widziałam, oczywiście tylko z daleka.W ogóle, okolice Nysy sa mi niby znane, bo mam tam rodzinę, a naprawdę zero wiadomości, zero zdjęć, dobrze, ze istnieja blogi:)
OdpowiedzUsuńFajny bo ma takie "spartańskie" ławki. Co do info o rozstrzelanych, to dzis łatwo to sprawdzić, ale pewnie musiało by sie komuś chcieć, może jacyś miejscowi regionaliści...
OdpowiedzUsuńBardzo nietypowy - podobać się!
OdpowiedzUsuńSliczny wewnątrz i na zewnątrz:) Nie lubię tych nowoczesnych, brak im duszy. Jak się w nich modlić? To takie moje dywagacje:) Ciekawy post, jak zwykle:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMalowniczy kościół, wygląda jak kościółek z baśni. Bardzo lubię białe kościoły. Po prostu klasyczne piękno. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny kościół. Ciekawe czy odprawiane są w nim nabożeństwa i kto tam przychodzi, skoro jest postawiony na odludziu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie jest tak na odludziu...stoi tuz koło trasy Opole-Nysa..a niedaleko jest wieś..dbają o kościółek, dbają..I, co cenne..drzwi zawsze są otwarte na oścież!!! Choć do środka wejść nie można:)
Usuń16 każdego miesiąca o 21 odbywają się tam nabożeństwa w intencji papieża
UsuńW każdą niedzielę (o 16tej) i w Święta również, odbywają się nabożeństwa, a wiernych nie brakuje. Z Sidziny okolo 1 km więc masa ludzi spacerkiem chodzi na msze. Wiele ślubów, chrzcin itp się tam odbyło. Pozdrawiam. Sidzinianka,
UsuńKolejna ciekawostka związana z Opolszczyzną...O kościółku nie słyszałam...ale widać, że mieszkańcy dbają o niego...Jest przepiękny...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzy była prospekcja archeologiczna w okolicach? być może kiedy go budowano to nie w szczerym polu, ale pośród zabudowań, które już dziś zostały zniszczone i rozebrane?
OdpowiedzUsuńJakże często tam bywam....to niesamowite miejsce..jak wracamy z Opola często tam zawijamy aby naładować akumulatory, własne, nie auta:)
OdpowiedzUsuńJakże często tam bywam....to niesamowite miejsce..jak wracamy z Opola często tam zawijamy aby naładować akumulatory, własne, nie auta:)
OdpowiedzUsuńKościół przepiękny! Zarówno z zewnątrz jak i w środku, lubię takie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Lubię takie legendy :)
OdpowiedzUsuńKościółek bardzo ładny i zyskuje charakteru ze względu na odosobnienie.
Pozdrawiam :)
http://arthome.bloog.pl/id,338306795,title,KONKURS-fotograficzny,index.html
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia
zapraszam do konkursu
pozdrawiam
Też się zastanawiałem, jak wygląda w środku. Średnio dwa razy w roku mijam ten kościół w drodze do Kudowy, ale pewne oddalenie od drogi powodowało, że się tam nigdy nie zatrzymałem. Sam widok kościoła w szczerym polu troszkę dziwi, legendy jak to bywa niewiele wnoszą do historii jego powstania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękny kościółek..........owiany legendą lubię takie ale z pewnością go nie zwiedzę bo zbyt daleko od domu.
OdpowiedzUsuńA beautiful church and a touching story. She is still standing despite everything, maybe Godness protects it...
OdpowiedzUsuńKisses and happy early fall!
Bardzo lubię te Twoje wędrówki i opisywanie ich.Zdjęcia znakomite.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńNie mogę znaleźć Twojego adresu mailowego na blogu a zależy mi na kontakcie w sprawie współpracy. Prośba o kontakt na: kontakt@blog-media.pl
Pozdrawiam
Ania z BLOGmedia
Ciekawy obiekt i interesujące legendy z nim związane...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że brakuje zdjęcia pokazującego ten kościół z dalszej perspektywy...
Ciekawi mnie czy rzeczywiście stoi on sobie sam w polu? :-)
Ja niestety nigdy tam nie byłem...
Pzdr.
Świetne fotografie, a i sam kościółek ciekawy i architektonicznie i lokalizacyjnie ...
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPrzyjemne zdjęcia, tego pięknego kościółka. Ponadto bardzo ciekawa historia.
Pozdrawiam.
od kwietnia do października w każdą niedzielę o 16 w naszym cudownym kościółku odbywają się msze,
OdpowiedzUsuńInspirująca historia, dzięki za przybliżenie tego miejsca, kompletnie nie znam tych okolic, a widać warto odwiedzić ...
OdpowiedzUsuńCzęsto razem z mężem przejeżdżamy koło tego kościółka i za każdym razem bardzo jesteśmy zafascynowani nim ale dziś wracając z Jasnej Góry postanowiliśmy po prostu wstąpić i odwiedzić jak zawsze mówiliśmy ;nasz kościółek" pomodliłam się i wrzuciłam ofiarę iii rozległy się dzwony..... bardzo miła chwila dla nas
OdpowiedzUsuńW twojej historii kosciolka pisze ze prawie po stu latach wybudowano na tym miejscu kosciol, a to jest prawie po dwustu latch.
OdpowiedzUsuńPiekna historia i piekne zdjecia, pozdrawiam zza oceanu:)
Amengioamza Adam Leon click here
OdpowiedzUsuńvieducheasign