Wulkaniczne, bazaltowe wzgórze odwiedziliśmy już wieczorem w dość gęstej mgle. Najpierw trzeba było wjechać autokarem na stromy szczyt wznoszący się na wysokość 389 m n.p.m. Nie mieliśmy łatwo, a szczególnie kierowca, który wykazał prawdziwe mistrzostwo, by jakoś wjechać ogromnym autobusem w pobliże zamku. Przed nami wznosiła się ogromna bryła zamku. Otoczenie lasu i mgła dodawały temu miejscu niezwykłości i tajemniczości. Przed wejściem kupiliśmy bilety (normalny kosztuje 10 złotych, ulgowy - 6 zł) i zaczęliśmy zwiedzanie. Przewodnikiem był kasztelan zamku, który pokazał nam kilka pomieszczeń i przedstawił historię zamku oraz okolic.
Miejscowość Grodziec leży w województwie dolnośląskim w powiecie złotoryjskim na Pogórzu Kaczawskim w Sudetach. Nazwa tej niewielkiej wsi (ok. 520 mieszkańców) wywodzi się od staropolskiej nazwy grodu. Był tu wczesnośredniowieczny gród obronny Bobrzan, a od XII w. siedziba kasztelanii. Najważniejszym zabytkiem Grodźca jest gotycki, książęcy zamek z kamienia łamanego i ciosu. Zbudowany on został w latach ok. 1473-1487 dla Fryderyka I, księcia legnickiego. Historia zamku jest bardzo bogata. Mieszkali tu książęta i rycerze-rabusie, urządzano turnieje i broniono jego murów przed najeźdźcami. W roku 1646 zamek wysadzono i częściowo rozebrano. Lepsze czasy dla ruin nastały z początkiem XIX w. Wtedy to kolejny właściciel, hrabia Jan Henryk IV von Hochberg rozpoczął jego odbudowę. Po uroczystym otwarciu w 1908 r. w zrekonstruowanych wnętrzach działało muzeum oraz schronisko turystyczne z restauracją. W lutym 1945 r, zamek zajęli Rosjanie. Kilka osób rozstrzelano na miejscu, a większość mieszkańców wywieziono w głąb Związku Radzieckiego. Następnie zamek został spalony. Po wojnie odbudowano go tylko częściowo, a dalsze prace prowadzi obecny właściciel - gmina Zagrodno, która wraz z kasztelanem próbuje przywrócić mu dawną świetność. W zamkowych murach nakręcono kilka filmów m.in. Przyłbice i kaptury, Wiedźmina i Fanny Hill. Realizowano tu także takie programy telewizyjne jak: Groch i kapusta, Ziarno, Podróże kulinarne Roberta Makłowicza i całkiem niedawno finał reality show, Rolnik szuka żony.
Poniżej zamieszczam zdjęcia mojego autorstwa wykonane w trudnych, wieczornych warunkach i w dodatku we mgle. Dodałem też skan biletu wstępu do zamku, ponieważ podoba mi się jego projekt i wykonanie. Na końcu jest także dawna grafika niemiecka, miedzioryt, akwaforta (Domena Publiczna) i krótki film, w którym Kasztelan Zamku Zenon Bernacki opowiada o historii tej niezwykłej budowli.
Zdjęcia: Wiesław Zięba
Klimatyczne miejsce!
OdpowiedzUsuńPięknie! I blisko mnie. Na wiosnę się wybieram ;)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne i pouczające.
OdpowiedzUsuńDziękuję na wycieczkę.
Byłem tam kilka tygodni temu. Zamek zrobił na mnie duże wrażenie. Podobało mi się, że w zasadzie wszędzie można wejść, czasami nawet nie wszystkie miejsca są odpowiednio zabezpieczone. Na pewno jeden z ciekawszych polskich zamków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Warunki rzeczywiście trudne do fotografowania. Jednak wnętrza bardzo ładnie oddane.
OdpowiedzUsuńNie byłam tu nigdy; warto wziąć pod uwagę. Pozdrawiam :)
Zamek koło mnie.Często go odwiedzam.W grudniu chyba tam jeszcze nie byłem.Latem jest wspaniale.W nastroju świątecznym pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGrodziec to rzeczywiście niesamowite miejsce bogate w historie z przeszłości, a także w legendy mrożące krew w żyłach. Na początku XIX wieku żywa była opowieść o księciu Rybinie, który strzegł zakopanych w podziemiach skarbów. Pewnego dnia pewien pocztylion z Rybnicy ośmielił się kopać w Grodźcu, a kiedy zobaczył złoto i począł je odkopywać ujrzał w ziemi ludzką czaszkę, z oczodołu której wypełzła żmija i ukąsiła znieruchomiałego ze strachu pocztyliona, który zmarł w boleściach. Miejsce w którym kopał zasypało się samo...
OdpowiedzUsuńW Grodźcu straszą również: Rycerz w Szkarłatnym Płaszczu, Czarny Rycerz, rozbójnik z rodziny Siedliczów, zdradzony przez kochankę i Krwawa Elfrieda, która w drodze do władzy wymordowała połowę rodziny...
Długo by prawić o tym fantastycznym zamczysku, którego ostatnim właścicielem był Dirksen - wielki miłośnik sztuki, który jeszcze w lutym 1945 roku pozostawał w Grodźcu ze swoją ciężko chorą kuzynką i nie ewakuował pałacu. Przed nadejściem Rosjan, kiedy Niemców już nie było pochował najcenniejsze rzeczy, srebra zakopał w parku, a kiedy zmarła kuzynka zorganizował pogrzeb i wtedy zatrzymali go nadjeżdżający Rosjanie..., którzy splądrowali zamek..., ponoć nie gardzili nawet wodą kolońską... do picia... Ich szacunek wzbudziły dzieła Lenina, które Dirksen miał w swojej bibliotece i przedstawił się jako ambasador w Moskwie. To i zdjęcia z wizyty w siedzibie dowództwa Armii Czerwonej uratowało mu życie. Przez 2 tygodnie pozostawał w gestii NKWD, aż wreszcie wyprowadzono go za linię frontu. W wypadku gdyby odmówił, rozstrzelano by go na miejscu. Z Rochowa, gdzie dotarł po sześciu godzinach ciężkiego marszu w ciemnościach, odwieziono go do dowództwa korpusu, a następnie do Bawarii. Później okazało się, że przymusową ewakuację byłego ambasadora zarządził Ribbentrop. Obawiał się on bowiem, że Dirksen, korzystając ze swoich kontaktów, będzie chciał negocjować z Rosjanami w sprawie zawarcia separatystycznego pokoju.
Za ucieczkę Dirksena zapłacili wszyscy mieszkańcy pałacu. Zarządcę wraz z żoną Rosjanie rozstrzelali na miejscu, pozostałych wywieźli do Moskwy, a następnie wysłali do obozów...
Dirksen miał tylko adoptowaną córkę.
Co się stało z dobrami z pałacu w Grodźcu?
Te zabezpieczone przez Dirksena znaleźli Rosjanie, reszta została wywieziona, część padła łupem szabrowników.
W 1967 roku w grodzieckim parku dzieci bawiąc się znalazły gliniane naczynie wypełnione około 500 monetami polskimi, czeskimi i niemieckimi, najstarsze pochodziły z początku XVI wieku. Skarb trafił do wrocławskiego Muzeum Archeologicznego...
Ech !!!
Przepraszam Cię za moje wywody, jakby co potraktuj je jako prezent gwiazdkowy z najserdeczniejszymi życzeniami Wesołych Świąt
Cenny prezent. Dziękuję za tak obszerne uzupełnienie posta.
UsuńDolny Śląsk to mój ulubiony region. Spędziłam tam piękne chwile, zamki, zameczki, góry, góreczki, twierdze i insze dzieła natury w szczególności buki, których na Podlasiu nie ma :)
UsuńWspaniałe Ewo!
UsuńTakich opowieści/dopowieści więcej.
Dziękuję Ci z całego serca, bowiem rzadko kto czyta moje opowieści, a tych na temat zabytków Dolnego Śląska mam wiele, ale kiedy tam bywałam nie pisałam bloga, a zdjęcia, które robiłam nie pokazują w pełni tych wspaniałych miejsc, bowiem dużo na nich osób mi towarzyszących.
UsuńZ serdecznymi pozdrowieniami Wesołych Świąt :)
Zapisałam sobie to miejsce,żeby je koniecznie odwiedzić. Zainteresowałeś mnie nim i to bardzo. * Mam wielu obserwatorów, to prawda. Myślę jednak, że byś trochę przeżywał, gdybyś w ciągu kilku godzin stracił 30 i nawet takich, których lubiłeś.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny i tajemniczy wygląd zamku ..
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce, zdjęcia... mgła i klimat :) dziękuję. Może kiedyś tam dotrę, może :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Zamek z historią.
OdpowiedzUsuńZapisuję do notatnika.
Pozdrawiam:)*
Całkiem klimatycznie wygląda, a ja lubię zamki... acz rzadko eksploruję.
OdpowiedzUsuńBardzo tajemniczy obiekt, także na Twoich zdjęciach. Te tereny są warte eksploatacji, mało tam turystów a dużo zagadek. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne - a jeszcze tam nie byłem - kiedyś pewnie nadrobię, ale...
OdpowiedzUsuńWstyd, ale nawet nie słyszałam o tym zamku, chociaż mam do nich straszną słabość
OdpowiedzUsuń/ostatnio pisałam o Krasiczynie, jeśli tam nie byłaś zapraszam/.
Koniecznie muszę nadrobić zaległości:)
Widzę że jak będę w drodze do Legnicy to muszę troszkę dalej pojechać - miejsce warte odwiedzenia !Spokojnych Świąt !
OdpowiedzUsuńNie znam tego zamku. Jest nie tylko bardzo piękny ale i tajemniczy.
OdpowiedzUsuńJest tyle wspaniałych miejsc, które chciałabym poznać.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Jakie zdjecia we mgle i ten niesamowity zamek...piekne, tajemnicze widoki...wszystkiego najlepszego z okazji swiat!!!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Pozwalam sobie umieścić sprostowanie na temat właściciela zamku. Zamek Grodziec nie ma prywatnego właściciela. Właścicielem jest Gmina Zagrodno. Zamkiem zarządza Kasztelan. Turystów oprowadza nie właściciel a przewodnik Pan Sławek lub zastępca Kasztelana Pan Piotr. Pozdrawiam. Zapraszam serdecznie w mury zamku.
OdpowiedzUsuńDziękuję za sprostowanie. Poprawki naniosłem już we wpisie.
UsuńDzisiaj przychodzę do Ciebie z życzeniami. Jutro mogę nie zdążyć.
OdpowiedzUsuńW ten świąteczny czas, niechaj miłość będzie w nas, pokój wokół niech panuje a nad złem dobro króluje!
Zdrowych, Radosnych, Wesołych Świąt!
Tajemnicze miejsce, ciekawie opowiedziane. Szkoda tylko, ze tak daleko ode mnie:)Chętnie bym je zwiedziła.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku
Czy poszukujesz dobrej jakości seriali, filmów i innych form rozrywki? Filmy online strony trudno dzisiaj znaleźć. Nasza strona umożliwia oglądanie filmu w wysokiej jakości transmisji danych. Nie obawiaj się - spróbuj tego już dzisiaj!
OdpowiedzUsuń