niedziela, 31 lipca 2011

Nasza paryska przygoda - Wersal

     Z Paryża do Wersalu jest ok. 30 kilometrów. W klimatyzowanym autokarze jeszcze nie czujemy, tego jakim gorącem przywitał nas pałac o złotych bramach. 37 stopni w cieniu daje się mocno we znaki. U czarnoskórych handlarzy wodą mineralną cena skacze z jednego do dwóch euro za półlitrową butelkę. Woda czeka na spragnionych w plastikowych wiadrach z lodem. Chętnych nie brakuje. W samym pałacu dominującym kolorem jest złoty. Wszędzie przepych. Jest tak dużo zwiedzających, że trzeba się mocno przepychać, by nie odłączyć się od przewodnika i swojej grupy. A po zwiedzaniu doskonale smakuje nam zimne piwo i cola z lodem. Drogo, ale to jest... Wersal. Na pamiątkę wizyty wykonałem trochę zdjęć. Kilkanaście z nich można obejrzeć poniżej.


złoto, Wersal, paryska przygoda

paryska przygoda, Wersal

zabytki Wersalu, pałac

malarstwo, rzeźba, Wersal

sztuka Wersalu, rzeźba, złoto

otoczenie pałacu, ogrody

zabytki Wersalu, czym jest Wersal?

sztuka francuska, Wersal

malarstwo, Wersal

Wersal

Wersal, pałac

meble Wersalu, pałac, sztuka

Zapraszam również do obejrzenia posta o podobnej tematyce: Nasza paryska przygoda - Sacre-Couer


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawianie komentarza i zapraszam ponownie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.