Nasza paryska przygoda - Wersal
Z Paryża do Wersalu jest ok. 30 kilometrów. W klimatyzowanym autokarze jeszcze nie czujemy, tego jakim gorącem przywitał nas pałac o złotych bramach. 37 stopni w cieniu daje się mocno we znaki. U czarnoskórych handlarzy wodą mineralną cena skacze z jednego do dwóch euro za półlitrową butelkę. Woda czeka na spragnionych w plastikowych wiadrach z lodem. Chętnych nie brakuje. W samym pałacu dominującym kolorem jest złoty. Wszędzie przepych. Jest tak dużo zwiedzających, że trzeba się mocno przepychać, by nie odłączyć się od przewodnika i swojej grupy. A po zwiedzaniu doskonale smakuje nam zimne piwo i cola z lodem. Drogo, ale to jest... Wersal. Na pamiątkę wizyty wykonałem trochę zdjęć. Kilkanaście z nich można obejrzeć poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawianie komentarza i zapraszam ponownie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.