wtorek, 29 maja 2012
wtorek, 1 maja 2012
Sezon na winniczka
Maj to gorący okres dla zbieraczy winniczka. Najlepsi z nich potrafią w ciągu dnia potrafią zebrać nawet 50 kilogramów tego francuskiego przysmaku. Ślimak winniczek swoją nazwę zawdzięcza temu, że bardzo lubił i lubi przebywać w starych winnicach, gdzie żeruje. Jest on mięczakiem roślinożernym i porusza się z prędkością od 5 do 9 centymetrów na minutę. Winniczek jest obojnakiem i następuje u niego zapłodnienie krzyżowe. Dożywa sześciu lat. Posiada dwie pary czułków, na dłuższych osadzone są oczy, na krótszych narząd węchu. Wielkim dziwactwem jest zaliczenie winniczka przez urzędników Unii Europejskiej do ryb śródlądowych. Zrobiono to po to, by hodowcy francuscy mogli dostać stosowne dofinansowanie. Idąc tym tropem, zbieracze ślimaków powinni posiadać kartę wędkarską.
Kiedy byłem jeszcze dzieckiem, do spotkanego ślimaka, który chował się w muszli, mówiło się taki wierszyk:
Ślimak, ślimak pokaż rogi,
dam ci sera na pierogi,
jak nie sera, to kapusty,
od kapusty będziesz tłusty.
No i rzeczywiście, po chwili oczekiwania, ślimak "rogi" pokazywał. Ten na zdjęciu zrobił to nad Jeziorem Otmuchowskim.
Zapraszam też do obejrzenia grzybowego posta na blogu Koło domu: Goryczak żółciowy
Subskrybuj:
Posty (Atom)