Wrzesień - pajęcznik
Wrzesień jest miesiącem, który nieodłącznie kojarzy się nam z kwitnącymi wrzosami, całymi dywanami wrzosów. Nie zawsze tak było i dawno, dawno temu (XV wiek) wrzesień nazywany był pajęcznikiem - od nici pajęczych, które niesione wraz z młodymi pająkami, odbywają wielokilometrowe podróże właśnie w dziewiątym miesiącu roku. Dla nas to babie lato, które zwiastuje zakończenie lata, chłody i krótkie dni. W etymologicznym słowniku języka polskiego znalazłem informację, że terminu pajęcznik jeszcze do dziś używa się regionalnie, szczególnie w odniesieniu do dwóch ostatnich tygodni miesiąca. A może by tak wrócić do dawnej nazwy września?
Piękne pajęczniki.Nie znałem tej nazwy.
OdpowiedzUsuńWrocmy do pajecznika...wrzosy w Twojej okolicy bardzo dorodne! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie znałam tej nazwy, ciekawe :) Aczkolwiek nie dla mnie, bo pająków niestety panicznie się boje i już sama nazwa źle się kojarzy :D Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWow, piękna polanka na skraju lasu i te wrzosy...
OdpowiedzUsuńCzasami prawdziwki potrafią się w nich kryć.
Pozdrawiam :)
Kocham las i takie widoki zachwycają mnie zawsze:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTej jesieni nie przegapie fioletowego pola...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Niesamowite zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńIt is beautiful. Totally with there I see on the walk.
OdpowiedzUsuńGreetings.
pięknie wygląda ta polana :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wrzesień to miesiąc kwitnącego wrzosu, więc nazwa miesiąca mi się podoba. Z określeniem pajęcznik spotykam się pierwszy raz. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPiękne wrzosowisko :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o pajęczniku, bardzo ciekawa informacja. Nazwa wrzesień bardziej mi sie podoba. Wrzosy na Twoich zdjęciach są piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŁadne są wrzosy, szkoda, że są zwiastunem nadchodzącej jesieni.
OdpowiedzUsuńJesień za to, ma to do siebie, że jest co fotografować, czego dałeś wyraźny przykład.
Pozdrawiam serdecznie!
jakie fantastyczne wrzosowisko! uwielbiam wrzosy, wyglądają przepięknie! pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCudne...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeśli to od nadmiaru pająków wszelkiej maści, to ja się zgadzam. Nawet w letnie dni nie miałam wokół domu (i w domu) tylu leśnych, polnych, domowych pająków, co teraz - we wrześniu. Brr!
OdpowiedzUsuń