Tuż przy leśnej drodze zobaczyłem kawałek uschniętej gałęzi, a na niej coś, co wyglądało jak pomarańczowy kwiat o nieregularnych kształtach. Od razu domyśliłem się, że jest to grzyb, w dodatku styczniowy grzyb. Jego uroda zainspirowała mnie do zrobienia kilku zdjęć. Zawsze jest szansa, że któraś fotografia będzie lepsza od innych. W domu przeszukałem Internet i udało mi się zidentyfikować to pomarańczowe cudo.
Trzęsak pomarańczowożółty (Tremella mesenterica), bo o nim mowa, to gatunek grzyba należący do rodziny trzęsakowatych. Jest to grzyb pasożytujący na grzybniach innych grzybów. Owocnik ma galaretowatą konsystencję, jest pofałdowany i trochę przypomina strukturę mózgu. Rośnie i rozwija się na martwym drewnie drzew liściastych. Najczęściej można go spotkać jesienią i zimą. W Azji wykorzystywany jest w kuchni, u nas niejadalny.
Inne nazwy tego zimowego grzyba to kisielec pomarańczowy, galaretowiec pospolity, galeretowiec kruszkowy, móżdżak kruszkowy, trzęsidło pomarańczowe i... masło czarownic.
Ta ostatnia nazwa związana jest z pewną legendą. Jeśli ten grzyb pojawił się na drzwiach lub bramie domu, oznaczało to, że czarownica rzuciła czar na jego mieszkańców. Jedynym sposobem na zdjęcie czaru było przebicie grzyba kilkoma prostymi szpilkami, aż zniknął. W Szwecji grzyb ten był palony, aby uchronić się przez złymi mocami.
Ciekawostki. Trzęsak pomarańczowy występuje na całym świecie oprócz Antarktydy, w Polsce jest pospolity. W Chinach grzyb jest używany przez wegetarian do przygotowania zupy z nasionami lotosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawianie komentarza i zapraszam ponownie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.