Poranne bociany
Żniwa w pełni. Dzisiaj pogoda się trochę zmieniła i kropi deszcz, więc kombajny zostały w gospodarstwach. Aura nie przeszkadza jednak bocianom, które wybrały się na spacer po ściernisku. Zawsze można tam znaleźć coś do zjedzenia. I ja wyruszyłem na pole, by w moim obiektywie uchwycić sympatyczne ptaki. Robiłem dwa podejścia, bo w aparacie wyczerpały mi się akumulatorki i musiałem wracać po inny komplet. Bociany chwilę pozowały, ale nie za długo. Po krótkiej sesji fotograficznej, odleciały w spokojniejsze miejsce, gdzie nie ma paparazzich. Przy okazji moją "ofiarą" padł suchy liść (czyżby to już pierwszy zwiastun jesieni?) i bielinek szukający czegoś na kwiecie cukinii.
Zapraszam również do obejrzenia posta o podobnej tematyce: Bociek na balu
Gratuluję zdjęć, ja nie spotkałam w tym roku bocianów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja też bym chciała mieć takie widoki...ale widzę już jesienne liście, u mnie też się pojawiły:)trochę za wcześnie.A jest i kwiat rodziny dyniowatej...fajne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie oglądać takie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam