poniedziałek, 29 lipca 2013
Jezioro Pszczewskie
Miejscowość Pszczew otaczają dwa jeziora: Szarcz i Pszczewskie. To drugie swą nazwę wzięło od staropolskiego słowa plszczyć, czyli świecić, błyszczeć. Jezioro Pszczewskie to akwen rynnowy, polodowcowy. Jego powierzchnia wynosi 68,7 ha, a maksymalna głębokość 17,8 m.
piątek, 26 lipca 2013
Drewniany kościół w Chlastawie
Przy drodze prowadzącej z Babimostu do Zbąszynka stoi drewniany kościół wraz z dzwonnicą i bramką. Była więc okazja na kolejne fotografie z naszych bliższych i dalszych podróży. Tak akurat należała do tych bliższych. Kościół od razu zwraca uwagę, ponieważ wybudowany został przy drodze. Dawniej nic to nie znaczyło oprócz łatwego dotarcia wiernych na nabożeństwa, lecz dziś droga ta jest bardzo ruchliwa. Wokół kościoła jest sporo zieleni, a teren wokół był kiedyś cmentarzem. Dzisiaj pozostało kilka widocznych nagrobków.
Na stronie Lubuskiego Konserwatora Zabytków znalazłem więcej informacji dotyczących zabytku. Otóż kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny wzniesiony został w roku 1637 jako tzw. kościół graniczny przeznaczony m.in. dla prześladowanych protestantów ze Śląska. W latach 1655-1660, w czasie wojny polsko-szwedzkiej kościół został splądrowany i częściowo zniszczony. Kolejne lata w historii miejscowości i drewnianej świątyni były równie burzliwe. Kościół popadał w ruinę i były nawet plany, by go rozebrać. Jednak na początku XX wieku, kościół wyremontowano, w 1957 roku kościół w Chlastawie poświęcony został jako kościół filialny na potrzeby parafii rzymskokatolickiej w Kosieczynie.
Niestety, nie udało się nam wejść do wnętrza kościoła. Kilka zdjęć wykonałem więc z zewnątrz.
czwartek, 25 lipca 2013
...i po żniwach
Wczoraj wieczorem mieliśmy żniwa. Takie żniwa mikro, bo zboża było ok. 40 arów. Przyjechał kombajn i w pół godziny pole było skoszone. Kombajnista spisał się na medal. Naszym zadaniem było wsypanie ziarenek do worków i schowanie ich przez wieczorną wilgocią. Zbiory okazały się bardzo dobre. Prawie dwukrotnie wyższe niż w roku ubiegłym. Nasze bractwo kurkowe już się cieszy na takie plony. Może teraz pora zorganizować dożynki?
Zapraszam też do obejrzenia posta na blogu Koło domu: W starym młynie
wtorek, 23 lipca 2013
XX Jarmark Magdaleński w Pszczewie
W ubiegłą sobotę i niedzielę w Pszczewie miał miejsce XX jubileuszowy Jarmark Magdaleński. Najważniejszym punktem imprezy była prezentacja stoisk rękodzielniczych, które usadowiły się w rynku. Ustawiono tu więc stoiska z rzeźbą, malarstwem, tkaniną artystyczną, ceramiką i wiele innych. Było na co popatrzeć, choć niewykluczone były również zakupy. W centralnym miejscu stanęła też ogromna scena, która nie pozostawała pusta. Występowały tu zespoły folklorystyczne, nie tylko rodzime.Gościnnie zaprezentowała się grupa z czeskich Moraw. Atmosfera jarmarku była bardzo przyjemna. Pogoda dopisała, więc podczas imprezy świetnie bawiły się całe rodziny. Choć od Pszczewa mieszkamy całkiem blisko, byliśmy tam pierwszy raz i nie zawiedliśmy się. Jarmark bardzo się nam podobał, czego dowodem może być poczyniony przez nas zakup - piękna rzeźba artysty z Kargowej.
Sam Pszczew ma również bogatą i ciekawą historię, o której warto tu wspomnieć. Obecnie jest to wieś w środkowej części województwa lubuskiego, której dzieje sięgają aż IX wieku. Już wtedy istniała tu osada położona na półwyspie Świętej Katarzyny. Od 1288 r. Pszczew stał się miastem, którym pozostał do końca sierpnia 1945 r. Obecnie władze samorządowe starają się o odzyskanie praw miejskich.
Poniżej kilkanaście wybranych zdjęć z jarmarku.
Inny podobny post na blogu Koło domu: Niedziela w Wolsztynie.
niedziela, 21 lipca 2013
Noc Nenufarów w Lubrzy
W Lubrzy nad jeziorem Goszcza po raz kolejny odbyła się impreza, która jest wizytówką regionu. Jest to Noc Nenufarów z najważniejszym wydarzeniem - widowiskiem na brzegu jeziora. W przedstawieniu udział wzięli mieszkańcy gminy Lubrza, którzy wcielili się w postaci legendy napisanej przez Józefa Wojciechowskiego.
Sama legenda opowiada o Lubrzanie, pięknej, dobrej i pracowitej dziewczynie, córce rybaka Dobrosława. Pewnego razu rybak wraz z córką wypłynął na wody jeziora, by tam zarzucić sieci. Gdy przybił do brzegu z siecią pełną ryb, pewien młodzieniec zaofiarował swoją pomoc przy wyciąganiu ciężkiej sieci. Młodzieńcem tym był myśliwy Sławoj. Młodzi zakochali się w sobie i razem pomagali ojcu w połowach. Kiedyś, gdy Lubrzana czekała na swego ukochanego nad brzegiem jeziora, wpatrując się w wodne kwiaty, z pobliskich szuwarów spoglądała na nią wiedźma Wierzbicha. Czarownica zazdrościła młodym miłości i urody, więc gdy Lubrzana zbliżyła się do kwiatu, została zaklęta w nenufar. Kiedy myśliwy przybył na brzeg jeziora, nie spotkał już swojej ukochanej. Zrozpaczony Sławoj wraz z innymi rybakami wyruszył na poszukiwanie dziewczyny. Szukał jej wszędzie, lecz Lubrzany nigdzie nie było. Zobaczył natomiast na jeziorze nienaturalnych rozmiarów nenufar. Szybko domyślił się, że to zaklęta w kwiat dziewczyna i wraz z towarzyszami udał się do domu jędzy. Ta postraszona śmiercią zdradziła, jak można zdjąć czar, by Lubrzana mogła wrócić do ukochanego. Sławoj miał głośno kilka razy z miłością wypowiedzieć imię dziewczyny. Tak też uczynił i z ogromnego nenufara, z rozchylających się płatków, ukazała się dziewczyna w pełnej swej krasie. Z powrotu Lubrzany cieszył się nie tylko Sławoj, ale cała wieś, która od imienia dziewczyny przyjęła swoją obecną nazwę - Lubrza.
Tyle legenda, którą oczywiście musiałem sfotografować nad brzegami jeziora Goszcza. Warunki do wykonania tych obrazów nie były łatwe. Zdjęcia robiłem z dużego oddalenia, z dużym zoomem i w dodatku z ręki. Wybrałem kilka i przedstawiam je poniżej. Dla zainteresowanych dodatkowo dwa krótkie filmiki z widowiska. Wykonane również w podobnych warunkach.
piątek, 19 lipca 2013
Jezioro Otmuchowskie
Jezioro Otmuchowskie jest zbiornikiem retencyjnym wybudowanym w latach 1928-33 i nosiło ono wówczas nazwę Staubecken Ottmachau. Zbiornik należy do tzw. Kaskady Nysy Kłodzkiej, składającej się z czterech zbiorników wodnych: Zbiornik Topola, Zbiornik Kozielno, Jezioro Otmuchowskie i Jezioro Nyskie. Na Jeziorze Otmuchowskim zbudowano również elektrownię wodną o mocy 4,8 MW, która do czasów obecnych zasila sieć energetyczną kraju.
Samo jezioro to również ciekawe środowisko przyrodnicze. Można tu spotkać takie ptaki jak czapla siwa, białorzytka, ogorzałka, uhla, lodówka, markaczka, a także nury: czarnoszyi i rdzawoszyi. Wędkarzy na pewno zainteresują ryby. Wody jeziora bogate są w sandacza, choć łowi się tu także inne ryby. Jest sporo szczupaków, leszczy, płoci i okoni.
Jezioro Otmuchowskie zbudowane zostało przede wszystkim po to, by chronić okoliczne miejscowości przed zalaniem, jednak w pamiętnym 1997 roku, woda przelała się przez wały, powodując ogromne zniszczenia.
Zbiornik Otmuchowski jest jednym z największych zbiorników retencyjnych w Polsce i największy na Nysie Kłodzkiej. Budowało go około 2300 robotników.
Inny post na blogu Koło domu: Riwiera Nyska. Zapraszam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)